22.

523 24 8
                                    

- Cześć Mark - głos Jacksona rozniósł się po sali - Wiem, że już nie śpisz i mogłeś się odezwać. Nie bój się mnie

- Hej Jackson, przepraszam...

- Nic się nie stało - westchnął - W nocy nie mogłem spać, bo myślałem o tym wszystkim. Naprawdę chciał bym sobie ciebie przypomnieć. - wstałem i podszedłem do chłopaka. Przytuliłem go..

- Poczytaj - powiedziałem i podałem mu mój telefon z naszymi wiadomościami

- Oo to słodkie - uśmiechnął się pod nosem - Ale dalej pamiętam tylko dzień wypadku.

- Z czasem sobie wszystko przypomnisz, a przynajmniej mam taką nadzieję - lekko się uśmiechnąłem co Jackson odwzajemnił

- Masz słodki uśmiech - powiedział, a na moich policzkach znowu jak dawniej pojawiły się rumieńce - Jaki słodki z tymi rumieńcami - dodał

- Mówiłeś mi to dużo razy - spojrzałem w jego oczy - Wiesz jak mi trudno z tą sytuacją? Mogłem się zgodzić gdy pytałeś o chodzenie - spuściłem głowę

- Mark - Jackson usiadł i zbliżył się do mnie mimo bólu żebra. Przytulił mnie - Kiedyś będziemy razem ale potrzebuję czasu

- Rozumiem. - z naszej rozmowy wyrwał mnie dźwięk wiadomości. Wziąłem telefon od Jacksona i przeczytałem wiadomość od  Kookiego.

KróliczekTaehyunga: Ej ziom idę do ciebie. Chcesz coś?

- Kto to? - zapytał Jackson

- Mój przyjaciel - odpowiedziałem - Czekaj odpiszę i możemy znowu rozmawiać

KsiążeMark: Mam jeszcze jedzenie z wczoraj ale mógł byś przynieś mi jakieś kosmetyki i prostownicę bo ... jestem z Jacksonem w sali a nie chcę przy nim tak wyglądać...

KróliczekTaehyunga: Wow, opowiesz mi później. Za niedługo będę. Papa

Odłożyłem telefon i wróciłem pod kołdrę na moje łóżko.

- Czemu poszedłeś? - zapytał Jackson

- Zimno mi - mruknąłem

- To chodź do mnie

- Zmieścimy się? - zaśmiałem się

- Ty jesteś patykim - zaśmiał się

- No dobra - usiadłem koło niego na łóżko, a Jackson objął mnie swoim ramieniem

- Oglądamy coś? - zaproponował

- Z miłą chęcią

<< Zjebałam XD >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz