24.

514 22 19
                                    

Całowaliśmy się naprawdę długo aż do sali weszła pielęgniarka i nakryła nas. Szybko oderwaliśmy się od siebie i oboje strzeliliśmy buraki.

- No chłopcy - zaśmiała się i zamknęła drzwi po czym podeszła bliżej nas - Wiedziałam, że nie będziecie się nudzić ale żeby w ten sposób?

- To nie tak, że znamy się jeden dzień i się już całujemy. My znamy się dłużej i już całowaliśmy się kilka razy - powiedziałem by jakoś uniknąć jej śmiechu

- To może ja zrobię trzy herbatki i wszystko mi opowiecie? - zaproponowała

- Hmm - spojrzałem na Jacksona, a on tylko pokiwał głową - Niech będzie.

- To ja wracam za chwilę, tylko nie zasypiać - zaśmiała się i poszła robić tą herbatę. No nawet spoko kobieta.

- Boże jaki przypał - westchnął Jackson i położył się na łóżko, no oczywiście mnie też pociągnął i teraz leżałem na jego ręce, a głową dotykałem klatki piersiowej ale taki szczegół. Ja tylko się zaśmiałem.

Po chwili do sali znowu weszła pielęgniarka z trzema kubkami herbaty. Podała nam do rąk i usiadła na krześle.

- To słucham - uśmiechnęła się

- Poznaliśmy się jakiś czas temu - zacząłem opowiadać, a potem wszystko wyjaśniłem - No i tak oto jesteśmy tutaj.

- Czekaj czy ty ciąłeś się przez tą sytuacją? - była mocno zdziwiona

- Tak ale teraz jest już lepiej - puściłem jej oczko by zrozumiała, że chodzi o Jacksona, a ona się uśmiechnęła.

- No to skoro wszystko już wiem to idę spać i wy też lepiej idźcie - wzięła od nas puste kubki - Dobranoc zakochańce - uśmiechnęła się szyderczo

- Dobranoc - powiedzieliśmy, a kobieta opuściła naszą salę.

- Jestem zmęczony - mruknąłem

- Hmm, to śpij ze mną będzie ci ciepło chociaż - zaproponował

- Ale co jak ktoś wejdzie i nas zobaczy? - nie byłem pewny czy to napewno dobry pomysł

- Zakluczymy od środka, a jak wstaniemy to się otworzy

- Ahh no dobra - na zewnątrz wydawałem się bardzo niepewny ale wewnątrz moje serce urządzało sobie potajemną imprezkę więc zamknąłem drzwi i wróciłem do leżącego Jacksona. Położyłem głowę na jego ręce i mocno wtuliłem się w jego ciało, a on objął mnie drugą ręką.

- Dobranoc - szepnąłem

- Dobranoc, kochanie - odpowiedział mi chłopak, a moje serce skakało z radości. Poczułem bardzo dużo ciepła i nawet nie wiem kiedy zasnąłem.

<< Nie wiem co można zrobić by tego ff czytało więcej osób i by miało więcej gwiazdek więc jak ktoś ma pomysł to chętnie przyjmę. Dobranoc, kocham Was ❤😌 >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz