Nie wiem co się właśnie wydarzyło w moim życiu bo jestem w wielkim szoku. Leżymy sobie z Jacksonem na łóżku, dostał wiadomość od Bama i napisał, że nie może pisać bo jest ze mną ajj. Nawet nie wiecie jakie czuję teraz szczęście gdy o tym myślę. Teraz to już wszystko pójdzie łatwiej i za kilka tygodni będę w szczęśliwym związku z Jacksonem, a wszyscy jego przyjaciele oraz te wszystkie napalone na niego laski będę mi zazdrościć. Rozmawiałem z lekarzem i powiedział, że jeśli czuję się już lepiej to może mnie wypisać do domu ale stwierdziłem, że zostanę z Jacksonem i powiedziałem mu, że boli mnie dalej brzuch oraz ręką od pobicia przez Namjoona.
- Chciałbym już wrócić do domu - westchnął Jackson - Wtedy codziennie widywali byśmy się w szkole, a po zajęciach chodzili byśmy do mnie do domu.
- Też bym już chciał wrócić, jeszcze trochę - uśmiechnąłem się lekko
- Uśmiechaj się częściej, proszę.
- Dla Ciebie wszystko - przyjechałem ręką po jego absie i chodź z początku tego żałowałem to potem nie było tak źle. Jackson przyprzesunął swoją twarz do mojej i teraz dzieliły je tylko milimetry.
- Weź, teraz nie widzę twojej cudownej twarzy - powiedziałem
- A ja widzę koniec twojego ślicznego noska. - uśmiechnął się
- Nie jest śliczny
- Ależ jest - przytulił mnie, a potem położył głowę na moim ramieniu
- Idziemy spać? - zapytałem
- Z tobą chętnie - po chwili oboje zasnęliśmy w swoich ramionach.
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
FanfictionMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang