Po powrocie do domu jak codziennie udałem się do kuchni by coś zjeść. Mama przygotowała obiad więc ja tylko dołączyłem do mojej rodziny, która powoli zawierała się do jedzenia.
- Smacznego! - powiedziałem z uśmiechem
- Wzajemnie - odpowiedzieli chórem
- Jak tam w szkole Mark? - zapytał tata, po czym nabrał trochę ryżu do buzi
- Jest dobrze. Mam trochę prac domowych do odrobienia. - odpowiedziałem
- A jakieś ocenki? - dodała mama
- Dostałem dziś 6 za odpowiedź przy tablicy.
- Mój zdolny chłopiec! - mama przytuliła mnie do siebie
- Już zjadłem. Mogę iść?
- Tak, tak - powiedział tata
Odeszłem od stołu i szybkim krokiem udałem się do pokoju by zrobić lekcje. Kiedy już siedziałem przy biurku i zaczynałem robić matmę. Drzwi od mojego pokoju się otworzyły i weszła moja siostra. Od kilku tygodni omija mój pokój i przychodziła jak coś chciała. Zapomniała też o naszych wspólnych maratonach horrorów i wyjść na dwór. Teraz liczył się jej chłopak, a brat Mark nie był już jej potrzebny.
- Mark! - krzyknęła wściekła. Ja aż podskoczyłem ze strachu. Co tym razem?
- Co? - zapytałem wkurzony - Wtargnęłaś do mojego pokoju jak oszalała i jeszcze drzesz na mnie mordę!
- Chciałeś powiedzieć buźkę - poprawiła mnie
- Wcale nie chciałem - dodałem
- Mniejsza. Gdzie do cholery jest moja prostownica?! Za godzinę będzie po mnie Daniel, a ja muszę się jeszcze ogarnąć!
- Skąd ja mam wiedzieć gdzie jest? - skłamałem, użyłem jej prostownicy rano i nie odłożyłem na miejsce
- Hmm, jakim cudem masz proste włosy skoro nie masz swojej?
- Przypomnę ci to była moja prostownica tylko, że mi ją zabrałaś bo swoją zepsułaś. - nie będę takim chamem - Jest w mojej łazience.
- Dziękuję bardzo. Właśnie! Jeśli chcesz nową powiedz mamie, kupi ci lub da pieniądze. - powiedziała głośniej gdy była już w łazience. Zabrała prostownice i wyszła. W końcu mogłem zająć się lekcjami.
Po skończeniu matmy i fizyki w końcu byłem wolny. Tak cholernie się zmęczyłem, że aż sam w to nie wierzę. Właśnie była pora na kolację. Nie jestem głodny. Zabrałem koszulkę oraz czyste bokserki i poszłem do łazienki się wykąpać. Brudne rzeczy wrzuciłem do kosza na pranie i wziąłem prysznic. Po skończonej czynności wytarłem się ręcznikiem i ubrałem rzeczy, które wcześniej przygotowałem.
Wyszedłem z łazienki, wziąłem telefon z biurka i rzuciłem się pod kołdrę na moje łóżko. Bardzo kochałem spać ale rzeczą, którą kochałem bardziej do spania było moje mega wygodne łóżko, na którym zawsze leniuchowałem z moim telefonem przed snem. Sprawdzałem facebook'a lub inne media społecznościowe. Przypomniała mi się akcja z Jacksonem. Boże on jest idealny. Tylko nic o nim nie wiem. Chciał bym do niego napisać lub zagadać ale jestem trochę nieśmiały. Na dodatek to jak na mnie wpadł wszytko komplikuje.
Leżąc tak bezczynnie na łóżku postanowiłem sprawdzić jego profil, może czegoś się dowiem.
Nic tu ciekawego nie było. Tylko, że mieszka w Seulu, chodzi do mojej szkoły i za dwa tygodnie ma 18 lat. No kurwa zajebiście. Z jednej strony fajnie bo będzie dorosły, ale z drugiej strony zrobiło mi się przykro. Odejdzie do innej szkoły i nie będę mógł go więcej widywać. Ostatni rok z Jacksonem przystojniakiem w tej szkole.
Jestem dziwny, nawet o Yugyeom'ie tak nie myślałem jak o nim. Boże co on ze mną zrobił. Jutro do niego napiszę ale teraz muszę iść spać. Odłożyłem telefon na szafkę nocną, zgasiłem lampkę i ułożyłem się do spania. Nawet nie wiem kiedy zasnąłem. Śnił mi się Jackson co było bardzo, bardzo dziwne.
<< Miłego dnia skarby♡ >>
CZYTASZ
Zakazany? × Markson
FanficMark i Jackson zakochują się w sobie, ale czy różnica wieku dobrze wpłynie na ich związek? paring;markson top;jackson !mpreg! Miejsce 8 w #jacksonwang