92.

299 13 2
                                    

- Markie, skarbie. - Jackson zaczął mnie budzić. To nie tak, że spałem. Po prostu sobie leżałem z zamkniętymi oczami

- Tak? - otworzyłem oczy i od razu się uśmiechnąłem

- Jimin otworzył. Możemy wyjść. - również się uśmiechnął

- Chodźmy bo jestem głodny i czuję jedzenie z dołu. Taeś coś gotuje. - zrzuciłem z nas kołdrę i pociągnąłem go za rękę na dół

Nie myliłem się. Tae stał i coś smażył. Kookie robił herbatkę, a reszta siedziała przy stole w jadalni.

- Hejka - uśmiechnąłem się do wszystkich i mocniej ścisnąłem dłoń swojego chłopaka

- Hej - odpowiedzieli chórem

Usiedliśmy przy stole i siedzieliśmy w ciszy.

- Pogodziliśmy się. - przerwałem cieszę

- Słyszeliśmy - zaśmiał się Jinyoung, a potem reszta

- No... tak wyszło. - zrobiłem się czerwony

- Nie mogliście być ciszej? - zapytała Jisoo

- Nie - wtrącił Jackson - Tak było fajnie.

- Wy jesteście niemożliwi - Suga pokręcił głową - Ale cieszę się, że w końcu nie będziecie płakać nocami.

- Skąd ty? - zapytaliśmy z Jacksonem w tym samym czasie

- Tak wyszło - zaśmiał się

Tae i Kookie weszli do kuchni z jedzeniem i herbatami. Zacząłem jeść. Zjadłem dużo. Aż za dużo. W końcu odłożyłem talerze do zlewu.

- My będziemy już jechać. - powiedziałem po zabraniu wszystkich rzeczy

- Jackson przyjechałeś samochodem? - zapytał Jinyoung, a on pokiwał głową

Pożegnaliśmy się z każdym i pojechaliśmy do domu. Sae napisała, że jedą z Joo do rodziców; którzy wyprowadzili się do Busan i przywiezie go wieczorem.

Wysiedliśmy z samochodu i poszliśmy do domu. Od razu po ściągnięciu butów, pobiegłem na kanapę co zrobił również mój chłopak. Siedziałem na jego kolanach i przylaliśmy się. Włączył jakiś nudny film ale nie zwracałem na niego uwagi, a na macanko mojego tyłka przez chłopaka.

- Aż tak się za nim stęskniłeś? - spojrzałem na niego i się zaśmiałem

- Nawet nie wiesz jak bardzo. Ogólnie za całym tobą.

Zaczął całować mnie po szyi i robić malinki. Odchyliłem głowę w bok by dać mu więcej miejsca. Złapał mocniej za moje pośladki i wziął na ręce. Wstał z kanapy i zaczął kierować się do sypialni.

- Czyżby powtórka?

- Czytasz mi w myślach. - złączył nasze usta

<<  Dobranoc ❤  >>

Zakazany? × Markson Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz