O czternastej piętnaście już czekałem na Bena sam, patrząc na paczkę po czerwonych Marlboro pod barierkami koło fontanny. Była Scarlett.
Paliłam je z nią jeszcze z pięć minut temu, ale ona musiała lecieć i nie została ze mną do końca lekcji.
- Zobaczymy się wieczorem, przyjdę z wami na górkę - powiedziała mi jeszcze, zanim rzuciła petem do fontanny, a ja chciałem przytulić ją na pożegnanie, ale szybciej zniknęła.
Gdy zostały mi jeszcze trzy minuty, wyciągnąłem w końcu telefon i poszedłem w stronę szkoły, kiedy na ekranie oprócz powiadomień z Instagrama ( dwadzieścia dziewięć nowych polubień i jeden nowy obserwujący ), Facebooka ( czternaście nowych zaproszeń i jeden komentarz pod zdjęciem ) i Snapa od Lil Mike'a, zauważyłem też kilka nowych wiadomości, wszystkie od jednej osoby.
7 nieodebranych wiadomości od ben&jerry's
Szybko wpisałem hasło ( 290114, jak było w moim soundcloudowym rapie ) i od razu odczytałem wiadomości od Bena.
ben&jerry's:
ej
jest sprawa stary
rosie chyba leci na dwa fronty
(jak ty)
opowiem ci wszystko
zapraszam ciebie do starbucksa
na tę twoją orzyganą kawę
Cholera, o co może mu chodzić? Czy Rose ośmieliłaby się mnie...
Zdradzić?
Nie, to niemożliwe, ona taka nie jest, pomyślałem mijając bramę szkoły. Minuta do dzwonka.
Nie zdążyłem mu jeszcze odpisać, gdy dopisał:
ben&jerry's:
jak coś to stawiam!
Odpisałem mu od razu czekam na ciebie pod szkołą i chodziłem w kółko przez tą całą pieprzoną minutę, dłużącą się jak jakaś jebana godzina.
Dzwonek.
Usiadłem na murku, gdy młodsze klasy zaczęły już wychodzić. Każdy z nich patrzył się na mnie, raz z podziwem, raz ze strachem, a dziewczyny udawały, że mogą oderwać ode mnie wzrok.
Zauważyłem Azaleę, która spojrzała na mnie z niby obrzydzeniem pomieszanym z jakąś tam niechęcią. Zignorowałem to.
Ona zaraz tu przyjdzie.
Ledwo co złapałem z dwa oddechy, gdy zobaczyłem dobrze znane mi kabaretki, a obok nich czarne rurki.
Rose i Violet.
Wstałem z murku i podszedłem bliżej mojej dziewczyny.
- Rose - powiedziałem, ale ona wciąż patrzyła się tylko w podłogę.
- Nawet nie próbuj. - Znacznie wyprzedziła Violet, odchodząc ode mnie jak najdalej, na czym skorzystała ukochana Mike'a.
- Daj jej spokój, Blase.
- Ale Violet, sama mówiłaś, że... - goniłem za nią chwilę po schodach.
- Zmieniłam zdanie.
- Ale...
- Zostaw moją przyjaciółkę i wracaj do kolejnej zakochanej w tobie idiotki, która dla ciebie zdążyła już zostawić swoją najlepszą koleżankę...
CZYTASZ
bad boys fuck better
Teen Fiction-hashtag na tt: #bbfb- Niektórzy po prostu są dla siebie stworzeni. Tacy ludzie muszą być razem, a ich związki należą do tych najbardziej udanych. Ale co jeśli nie potrafią stworzyć zdrowej relacji? Te osoby powinny zerwać i ledwo radzić sobie samo...