- Niedługo będę miała więcej twoich ciuchów, niż ty sam.
Naciągnęła na siebie moją koszulkę. Była godzina siódma dwadzieścia pięć, a ja na dobrą sprawę nawet jeszcze nie wstałem. Chyba się spóźnimy.
Uśmiechnąłem się, nie wiem, czy bardziej do siebie, czy do niej. Wow, to oficjalnie dopiero drugi dzień. I jest lepiej, niż było kiedykolwiek wcześniej.
- Nie miałbym nic przeciwko.
Pocałowała mnie, sięgając po swoje spodnie na brzegu łóżka. Mógłbym zostać tu tak już na zawsze.
- I co, tyle wystarczy ci na cały dzień? - spytałem. Przecież tym razem nie spędzimy razem wieczora.
- Będzie ciężko - wzruszyła ramionami, patrząc na mnie z góry.
- Chodź tu jeszcze na chwilę.
Usiadłem na łóżku, a ona przysunęła się do mnie.
- Już i tak się spóźnimy, a muszę się jeszcze pomalować...
- Nic nie musisz - przerwałem jej, obejmując ją w talii. - Mamy jeszcze chwilę. Nie spieszmy się.
Nachyliła się nade mną i pocałowałem ją, ale tylko krótko, bo usłyszałem pięć sygnałów wiadomości od razu przy sobie.
- Chyba coś ważnego.
- Kurwa mać. - Sięgnąłem po telefon, by zobaczyć, kto zaspamił mi już z samego rana.
Lil Mike:
Blase, gdzie Ty jesteś?
Normalnie zawsze jarasz fajkę na ławce o tej porze
A ja siedzę na tej ławce od piętnastu minut
I Ciebie nie ma
Wszystko w porządku?
Odpisałem mu szybko idę na drugą lekcję i zignorowałem resztę wiadomości. Nie teraz, Mike, nie teraz.
- To tylko Mike, bo mnie nie spotkał, a ostatnio codziennie się rano widujemy po drodze - wyjaśniłem jej, na co pokiwała tylko głową. - To... na czym skończyliśmy?
Zdążyłem jedynie ściągnąć z niej koszulkę, którą ledwo co ubrała, kiedy usłyszałem znowu dźwięk wiadomości. Zlałem pierwszy z nich i całowałem się z nią dalej, i gdy położyłem dłoń niżej, usłyszałem kolejne kilka.
- Ja pierdolę - westchnąłem, na co zaśmiała się.
Wziąłem telefon, wiedząc, że wciąż to tylko Mike.
Lil Mike:
No dobra, to podejdę na lunchu
Ale ogólnie to ważne bo słuchaj, pisałem wczoraj z Violet NORMALNIE i ja wiem, że się pogodziliśmy, ale jakoś się nie mogę przyzwyczaić
I ja wiem, że Ty teraz jesteś ze Scarlett i ja chcę dla Was jak najlepiej o czym wiesz, ale może jakbyś znalazł chwilę to wpadnij do mnie
Mam wolną chatę, więc możesz się najebać, czy zjarać, albo co tam chcesz
Okej?
Blase, odpisuj mi!!!
Zaśmiałem się z jego reakcji. Bardzo przeżywał ten rozejm z Violet. I dobrze.
Young Blase🐝🐒🐙:
Mogę przyjść na noc
Scarlett jest zajęta
CZYTASZ
bad boys fuck better
Teen Fiction-hashtag na tt: #bbfb- Niektórzy po prostu są dla siebie stworzeni. Tacy ludzie muszą być razem, a ich związki należą do tych najbardziej udanych. Ale co jeśli nie potrafią stworzyć zdrowej relacji? Te osoby powinny zerwać i ledwo radzić sobie samo...