— Blase ci to powiedział? Serio?
Anastasia rzuciła torbą na łóżko i kompletnie zignorowała ledwo poskładaną stertę ubrań. Szykowała ciuchy na wyjazd ze mną — w dniu balu.
Oczywiście, że chciałam na nim być. Ale oczywiście, że skoro udało mi się własną matkę namówić na Tencaster, to muszę jeździć na wszystkie wyjazdy jakie zaplanuje — przynajmniej kazała mi wziąć jeszcze Anę. Szkoda, że bez Blase'a.
Nie jestem w stanie pomyśleć o takiej rozłące z nim, bynajmniej nie z tęsknoty - przecież będzie mu się nudzić.
A co robi Blase, jak mu się nudzi?
O tak, zdradza.
Może i są to głupie obawy, ale warto dmuchać na zimne.
— Niesamowite, co nie? Kto by się spodziewał.
Osłupiała Anastasia zatrzymała wzrok na mnie, intensywnie rozmyślając.
— On coś kombinuje.
— A może po prostu mnie kocha...?
- Scarlett, do kurwy nędzy, znowu dajesz sobie komuś zamieszać w głowie. Normalnie wszystko nadinterpretujesz.
A co, jeśli miała rację?
Spuściłam wzrok, sięgając do kieszeni.
— Mogę...? - spytałam, unosząc fajki do góry.
— Idź do kibla.
Skinęłam do niej głową i wzięłam z szafki mój telefon oraz zapalniczkę. Wykończy mnie kiedyś to palenie.
Stanęłam na przeciwko zlewu, odpalając szluga. Spojrzałam na swoje odbicie w lustrze.
Krzywe brwi. Dziwne dołki w policzkach. Małe usta. Zmęczone oczy. Szpara między zębami. Okropna cera od tego gówna, które palę. Co on we mnie widzi?
Przecież on był idealny. I to nie tylko dla mnie.
No tak, Scarlett. To nie była pierwsza i ostatnia osoba, która straciła głowę dla ciebie, po raz drugi odwzajemniona. Współczułam trochę wszystkim tym ludziom, bowiem ja serio nie miałam nic ciekawego do zaoferowania — podstawowa uroda, którą oszukuję septumem i fioletowymi włosami.Wyglądałabym bez tego jak co druga dziewczyna. A jednak, chłopcy i tak by mnie kochali. Chłopcy.
Momentalnie przypomniały mi się czasy we Francji. Pamiętam, gdy każdy mial mnie za, wprost mówiąc, kurwę, bo nosiłam te chokery ze ćwiekami, krótkie spódniczki, kabaretki. Mój makijaż jeden z tamtych chłopaków ocenił na „zbyt mocny jak do szkoły, ale za słaby byś wyglądała dobrze", a dziewczyny wyzywały mnie, bo nie robię kresek ich sposobem. Chodziłam na imprezy, piłam, paliłam, ćpałam, wszystko oczywiście po to, by się przypodobać, przynajmniej tak mówiła moja była przyjaciółka, no i każdy mial mnie za łatwą sztukę, którą w zasadzie byłam, ale tylko powierzchownie.
Desperacka potrzeba miłości spowodowana zaburzeniami psychicznymi oraz obsesyjnym zakochaniem z cholernym poczuciem wstydu, które chciałam przełamać dłońmi na biodrach. Wstydu za to, że mój brzuch nie jest wklęsły, że między moimi zębami na upartego zmieszczę cienką fajkę, że mam stanik z push—upem i że nie mam gładkich nóg. Wstydu, który chciałam zwalczyć całując nieznane usta, lecz on tylko narastał, kiedy zarost podrażniał mi policzki. Dobrze, że Blase jest gładki.
Odpaliłam telefon. Któż inny mógł napisać.
młody blase:
hej kochanie
CZYTASZ
bad boys fuck better
Ficção Adolescente-hashtag na tt: #bbfb- Niektórzy po prostu są dla siebie stworzeni. Tacy ludzie muszą być razem, a ich związki należą do tych najbardziej udanych. Ale co jeśli nie potrafią stworzyć zdrowej relacji? Te osoby powinny zerwać i ledwo radzić sobie samo...