#14

735 39 1
                                    

Pov Emily

Wyszłam z domu Klausa nie chciałam tam być dowiedziałam się o sobie wielu rzeczy i tego kim jestem dobrze mi się z nim rozmawiało tylko, że nie podobało mi się kiedy mówił ,, Razem tyle osiągniemy razem będziemy niezniszczalni " nie spodobała mi się jego wizja więc odeszłam. Dobrze się czułam przy Stefanie, Bonnie i Damonie nie chciałam ich stracić chciałam żeby to oni mi pokazali jak to być ,,inną ".
Wróciłam do Hotelu otwarłam drzwi i zobaczyłam Damona szybko do niego podbiegłam i się do niego przytuliłam, a on to odwzajemnił - Witaj krasnoludku- zaśmiałam się, a on mnie pocałował ,a ja to odwzajemniłam.

Wracaliśmy do Mystic Falls cieszyłam się bo stęskniłam się za przyjaciółmi - Emily bo jest jeszcze jedna sprawa- odwróciłam się w stronę Stefana -Jaka ?-,- Zamieszkasz z nami przez jakiś czas-zmarszczyłam brwi i patrzyłam na niego z niedowierzaniem - Czemu ?-,- Tak będzie bezpieczniej - tym razem odezwał się Damon - Niema mowy poradzę sobie sama- prychnęłam i wyjrzałam zza okno -Klaus może wrócić, a Bella...- moja ,,siostra" zniknęła kiedy byliśmy w Nowym Yorku trochę się tym faktem przeraziłam ale nie dlatego, że się jej bałam ale dlatego, że przez całe moje życie mogłam na nią liczyć bałam się o nią - Klaus mi nic nie zrobi, Bella też-,- Nie możesz być tego pewna Emily posłuchaj ja...-,- Stefan ja nie zmienię zdania jasne ? Nie zamieszkam z wami i koniec - posłałam mu groźne spojrzenie i zamilkł.
Byłam już w domu leżałam na łóżku i sprawdzałam wszystkie media społecznościowe. Wyświetliło mi się jakieś zdjęcie od Alic była na jakieś imprezie stęskniłam się za nią nie pisałam z nią od mojego wyjazdu jutro z nią pogadam...
Weszłam do szkoły i poszłam w kierunku mojej szafki - Cześć Emily - odwróciłam się w kierunku głosu i zobaczyłam kapitan chielidereek Eden - Hej- uśmiechnęłam się do niej - Wybacz że tak ci o tym mówię ale nie jesteś już w naszej drużynie i...-,- To wspaniale, znaczy chodzi o to, że mnie takie rzeczy nie kręcą rozumiesz -,- Sokoro tak to dobrze i miło cię znowu widzieć może wpadniesz dzisiaj  na imprezę zaczyna się o 20- uśmiechnęła się do mnie -Tak, potrzebuję się rozerwać-,- To super.

Weszłam do sali i usiadłam na swoim miejscu czekałam z utęsknieniem na Alic. W końcu ją zobaczyłam ale nie zwróciła na mnie uwagi i usiadła obok jednego z chłopaków z naszej klasy zdziwiłam się jej postępowaniem. Poklepałam po plecach Henrego, a ten się odwrócił - Hej - uśmiechnął się - Alic chodzi z Nathanem ? -,- Też cię miło widzieć, wszytko gra fajnie, że pytasz. Tak są razem -,- Pogadamy na przerwie Oki ? - pokiwał głową.

- Jak ja ci zazdroszczę naprawdę też chciałbym tam pojechać- powiedział i wziął do buzi potężny gryz kanapki, zachichotałam na ten widok -Nie mów jak jesz bo się udławisz - pokręciłam głową i ugryzłam jabłko -Jak się czujesz ? No wiesz -,-Jest dobrze daję sobie radę -,-A co z twoją siostrą ? Podobno wyszła już ze szpitala -,- Tak ale nie mam z nią kontaktu - spojrzał na mnie zdziwiony - Dlaczego ?-,- Też chciałabym wiedzieć- uśmiechnęłam się krzywo i wzrokiem natrafiłam na Alic i jej nowego chłopaka - Od kiedy są razem ?-,- Od twojego wyjazdu nie mówiła ci ?-,- Urwał nam się kontakt, nie gadamy ze sobą -,- Rozumiem. Ale napewno wszytko się ułoży.

Wróciłam do domu, a w kuchni zastałam Damona - Co ty tu robisz?- uśmiechnął się i zajął się gotowaniem - Nie chcesz u nas zamieszkać to ja zamieszkam z tobą -,- Co ?-,- Oj kochanie martwimy się o ciebie-,- Ale... -,- Niema żadnego ale, a teraz rusz ten swój seksowny tyłeczek i mi pomóż.

Damon mieszkał już u mnie dwa tygodnie i przyzwyczaiłam się już do niego zawsze wieczorem gadaliśmy ze sobą nie znałam go od tej strony.
-Elena była dla ciebie ważna prawda?- wypaliłam kiedy razem siedzieliśmy przed telewizorem i teraz żałowałam, że to powiedziałam -Tak, była dla mnie najważniejsza. Ale to już przeszłość -,- Nierozumiem- zmarszczyłam brwi i spojrzałam na Damona -Czego ?-,-Jak można zostawić kogoś takiego jak ty jesteś dobry i wspaniały dziwię się jej -,- Ale czemu ?-,- Ty się jeszcze pytasz gdybym miała takiego chłopaka lub męża nigdy bym go nie zostawiła wręcz przeciwnie przykleiła bym się do niego jak rzep - zaśmiałam się - To czemu się do mnie nie przyklejasz ? -,- Nierozumiem -,- Halo przecież jestem twoim chłopakiem skarbie - przytulił mnie i przyciągnął do siebie -Jak to ? Od kiedy -,- Tak to od naszego pierwszego pocałunku skarbie jesteś tylko moja - zarumieniłam się i jeszcze mocniej go przytuliłam. Nasz moment przerwał dzwonek do drzwi - To pewnie Stefan pójdę odtworzyć - powiedziałam i poszłam w kierunku drzwi

PrzemianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz