Nie miałyśmy okazji pogadać

117 8 0
                                    

Pov Emily
-Możesz mi powiedzieć co się dzieje?!- wszedł do mojego pokoju Damon i trzasną drzwiami, ignorowałam go -Szukałem cię wszędzie! Gdzie ty byłaś?!- nadal go ignorowałam -Martwiłem się... Co się z tobą dzieje do cholery?!- nadal nie zwracałam na niego uwagi -Cholera Emily możesz mi łaskawie odpowiedzieć?! Co jest z tobą nie tak?!-już nie wytrzymałam i stanęłam na przeciwko niego -Co jest ze mną nie tak? To ty robiłeś mi afery o wszystko... o najmniejszy szczegół wszystko co zrobiłam robiłam źle... mam już ciebie dosyć rozumiesz nie umiem na ciebie patrzeć- powiedziałam spokojnie -Nienawidzę cię rozumiesz...- powiedziałam i odwróciłam się od niego on jednak złapał mnie za rękę -Co ty mówisz?- patrzyłam w jego oczy i... nie czułam nic -Zdradziłam cię Damon... Zdradziłam cię wielokrotnie... i nie żałuje- powiedziałam -Może na początku było mi z tym źle, ale każdego dnia wyrzuty sumienia robiły się coraz mniejsze- dodałam, nagle Damon uderzył mnie w policzek, złapałam się w tamto miejsce i spojrzałam na niego, w jego oczach było widać ból - Jak mogłaś...- powiedział i wyszedł z mojego pokoju. A co ja czułam? Zupełnie nic.

Minęły kolejne dni z Damonem unikaliśmy się, a z innymi domownikami rozmawiałam i cieszyłam się, że nareszcie wróciłam -Emily?- odwróciłam się w stronę głosu był to Klaus -Tak?-spytałam-Musimy ci o czymś powiedzieć...- powiedział i zaprowadził mnie na górę, weszliśmy do pokoju w którym znajdowało się łóżko, a w nim spało malutkie dziecko -Kto to?- spytałam -To twoje dziecko...- odpowiedział.
Klaus opowiedział mi całą historię, i w pewnym momencie wszystko sobie przypomniałam, jak dowiedziałam się, że jestem w ciąży... kiedy dowiedziałam się, że ojcem musiał być Emanuel... jak oddałam ją na farmę... wszystko sobie przypomniałam -Emily wszystko dobrze?-zapytała Klaus, ja podeszła do łóżeczka i wyjęłam z niego malutką -Tak... teraz wszystko pamiętam- powiedziałam -Miałam czarną dziurę w głowie, teraz już wszytko pamiętam- uśmiechnęłam się do dziecka -Nazwaliśmy ją Chloe, ale to miało być tylko tymczasowe, możesz zmienić-powiedział-Nie, podoba mi się-uśmiechnęłam się-Emily wiesz o co chce zapytać- odezwał się, a ja na niego spojrzałam -Ojcem jest Emanuel... nic o tym nie wie i nie chcę aby się dowiedział- powiedziałam i położyłam Chloe do łóżka -Będzie cię szukać, wiem jaki on jest-spojrzał na mnie-Ja też wiem, i nie będzie zerwałam z nim kontakt jest to dla mnie jak i dla niego na rękę. Nie próbujcie go szukać.

-Jest bardzo podobna do ciebie- powiedziała Bonnie kiedy wzięła dziecko na ręce -Może trochę- powiedziałam -Muszę ci o czymś powiedzieć- uśmiechnęła się dziewczyna od ucha do ucha -Nie chciałam tak odrazu, myślę, że to odpowiedni moment... Zaręczyłam się z Stefanem -uśmiechnęła się-Chciałabym być zaskoczona ale Stefan już mi to zdradził.Strasznie  się cieszę Bonnie, Gratuluje- uśmiechnęłam się a ona odwzajemniła uśmiech, źle się czułam przez ten pocałunek z Stefanem ale nie mogłam już cofnąć czasu -Emily chciałabym abyś została moją pierwszą druhną-spojrzałam na nią -Dlaczego ja? Przecież masz Elenę i Caroline... znasz je od dawna-zdziwiłam się-Owszem, kocham je najbardziej na świecie , są moimi najlepszymi przyjaciółkami ale ciebie również kocham i jesteś dla mnie jak siostra tyle razem przeszłyśmy- przytuliłam się do niej -Zgadzam się, też jesteś dla mnie jak siostra-odsunęłam się od niej i otarłam łzy -Jak już mowa o rodzeństwie... muszę zajrzeć do Hope nie miałyśmy okazji pogadać sam na sam.

PrzemianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz