Pojadę z wami

125 8 1
                                    

Minął już miesiąc od kiedy wróciłam do miasta,bardzo mi go brakowało tylko tutaj czułam się jak w domu ze swoimi przyjaciółmi i z Chloe -Halo,Emily?-zerknęłam na Bonnie-Słucham?-spytałam-Pytałam co myślisz o tej sukience-zaśmiała się,a ja zorientowałam się,że jest już ubrana w suknie ślubną-Bardzo ładna,pasuje ci- uśmiechnęłam się -Też tak myślę,wezmę ją czuje,że to jest ta-uśmiechnęła się,a ja stanęłam obok niej -Bardzo się cieszę,że jesteście razem-powiedziałam i przytuliłam się do Bonnie,wzruszyłam się -Nawet nie wiesz jak bardzo się cieszę,że jesteś tutaj. Bardzo tęskniłam-ona również mnie przytuliła -Z Damonem nadal nie rozmawiacie?-odsunęła się -Nie chcę z nim rozmawiać Bonnie... idź się przebrać i wracamy do domu-powiedziałam i wyszłam na zewnątrz.
Po kilku minutach Bonnie wyszła i poszłyśmy w kierunku domu -Naprawdę? To się między wami tak po prostu skończy?-dziewczyna zerknęła na mnie -Bonnie, najwidoczniej nie było to nam dane-powiedziałam-Ale byliście tacy zakochani-zmarszczyła brwi-Najwidoczniej nie tak bardzo... Bonnie skończyło się to w momencie kiedy zdradziłam go pierwszy raz,a nawet przed nie pasowaliśmy do siebie-dodała i poczułam się źle -Uważam że nie powinno to się tak skończyć między wami-powiedziała-Bonnie czysto teoretycznie dajmy na to,że chciałabym to naprawić on mi nigdy tego nie wybaczy... za dużo też mu powiedziałam. To koniec i skończmy już ten temat-powiedziałam-Jeszcze kiedyś wrócimy do niego.

Zaczęłam robić kolacje i jedzenie dla Chloe,kiedy do kuchni wszedł Damon nasze spojrzenie skrzyżowało się na chwilę,lecz szybko odwróciłam go,panowała dosyć nieprzyjemna atmosfera. Nie było nikogo w domu więc było cicho. Usłyszałam płacz Chloe i szybko do niej pobiegłam.
Wzięłam ją na ręce i spostrzegłam,że ma gorące czoło i bardzo się trzęsła szybko pobiegłam z nią na dół,aby zbić jej czymś gorączkę -Cichutko Chloe zaraz ci przejdzie-powiedziałam do dziewczynki która strasznie płakała kiedy byłam już w kuchni,otworzyłam szybko szafkę,a z niej wyleciały wszystkie leki -Cholera-powiedziałam, nie umiałam się odnaleźć tutaj płacząca Chloe i do tego nie umiałam znaleźć żadnych leków -Co się dzieje?-zapytał Damon i spojrzał na mnie -Chloe ma gorączkę,a ja wysypałam leki i nie umiem ich znaleźć-powiedziałam drżącym głosem -Daj mi ją-powiedział,a ja tak zrobiłam-Na drugiej półce masz leki,daj mi je i zmocz ręcznik-dodał po czym poszedł z Chloe do jej pokoju.
Dałam mu to o co prosił,byłam strasznie zdenerwowana.
-Ta gorączka nie spada-powiedziałam kiedy dotknęłam czółka Chloe po 20 minutach -Wezmę ją do szpitala-powiedziałam i wyjęłam ją z łóżeczka-Pojadę z wami-wstał i razem wyszliśmy.

PrzemianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz