Wydaje mi się, że kilka rozdziałów i zbliżamy się do końca.
Ubrałam się i poszłam na dół, usiadłam obok Stefana - Muszę skończyć szkołę prawda ?- spytałam i spojrzałam na niego, on podrapał się po karku - Wiesz no musisz, a czemu pytasz ?-,- Męczy mnie już chodzenie tam. Jestem tam sama rozumiesz ? - Stefan zbliżył się do mnie i złapał mnie za rękę - Emily rozumiem cię. Ta decyzja należy do ciebie jesteś już prawie dorosła więc sama podejmiesz decyzje - kiwnęłam głową i wstałam z kanapy.
Poszłam do kuchni i nalałam sobie wody, wtedy głowa mocna zaczęła mnie boleć złapał się za nią i ześlizgnęłam się na ziemie ból był straszny
-Emily pamiętaj o planie, a on powoli się zbliża... Córeczko proszę pamiętaj - wizja się skończyła, a głowa przestała boleć i wtedy przypomniałam sobie muszę porozmawiać z Bonnie - Emily wystraszyłaś mnie... Wszystko dobrze ?- podszedł Stefan i podał mi dłoń -Tak... Muszę zadzwonić do Bonnie - powiedziałam i wyciągnęłam telefon.
Bonnie zjawiła się po kilku minutach Stefan gdzieś wyszedł więc mogłam z nią na spokojnie porozmawiać - Chodzi mi o plan, który wymyśliłam dzięki moim wizją ale musisz mi pomóc-,-Oczywiście, zamieniam się w słuch- powiedziała i zaczęłam opowiadać.Do salonu wszedł Damon i usiadł obok mnie ja bez namysłu usiadłam okrakiem na jego kolanach i złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku - Emily ?-,- Nic nie mów- i znowu zaczęłam go całować - Ale ja za tobą tęskniłem piękna- powiedział i wziął mnie na ręce.
Obudziłam się wcześnie, miałam na sobie koszulkę Damona *no tak* pomyślałam i przypomniałam sobie tamtą noc, lekko przygryzłam wargę i zerknęłam na Damona który jeszcze spał, lecz nie mogłam się nacieszyć tym widokiem bo otworzył oczy - I zepsułeś wszystko- cicho się zaśmiałam - Witaj księżniczko- uśmiechnął się i przybliżył mnie bliżej siebie - Zaraz muszę wstać jadę do Chrisa- powiedziałam dosyć cicho - Czemu ?-,-Obiecałam mu- spojrzałam na niego - Czujesz się winna?-,-A jaka mam się czuć ? Zabiłam mu rodziców jest teraz sam- powiedziałam i jedna łza spłynęła mi po policzku - Pojadę z tobą - zgodziłam się.Na farmę przyjechaliśmy o 13, weszłam na ganek i zapukałam do drzwi. Otworzyła mi starsza kobieta - Dzień dobry ja przyszłam do Chrisa. Nazywam się Emily- kobieta uśmiechnęła się - No racja mówił mi, że ma pani go odwiedzić. Jest za domem- podziękowałam i poszłam tam - Damon zaczekaj na mnie tutaj dobrze ?- mężczyzna pocałował mnie i usiadł na ławce.
Cicho podeszłam do chłopaka i przytuliłam go - Chris stęskniłam się - powiedziałam i odsunęłam się od chłopaka - Hej- uśmiechnął się - Jeremy to jest właśnie Emily moja ciocia- powiedział w stronę chłopaka którego dopiero teraz zauważyłam - Cześć Emily - podałam mu dłoń on ją złapał i dziwnie na mnie spojrzał - Jeremy Gilbert, zostawię was samych- powiedział i odszedł.
Spacerowałam z chłopakiem był naprawdę wspaniały i dobry, a ja mu wyrządziłam tyle krzywdy - Usiądziemy ?- zapytałam i wskazałam na ławkę on się zgodził -Podoba ci się tutaj ?-,- Tak, na początku się nudziłem ale później przyjechał Jeremy i jest już dobrze - uśmiechnął się do mnie - Chris... Ja nie wiem kiedy znowu do ciebie przyjadę - powiedziałam on zmarszczył brwi - Jak to ?-,- Mam dużo nauki i dużo spraw do załatwienia -,- Rozumiem, ale przyjedziesz kiedyś -,-Tak- odpowiedziałam - A teraz wracajmy- powiedziałam.
Jechaliśmy w ciszy - Damon?-spojrzał na mnie - Kochasz Elenę ?-,-Nie- powiedział stanowczo - A gdyby mnie nie było ?-,-I tak bym jej nie kochał, za dużo się wydarzyło -,-Nie tęsknisz za nią -,- Emily nie wiem co ci chodzi po głowie ale tylko na ciebie mam ochotę - puścił mi oczko - Kocham cię Damon -,- Ja ciebie też kocham -zlał mnie za rękę a ja się na ten gest uśmiechnęłam- Chris poznał nowego znajomego jakiś Jeremy Gilbert -,- To dziwne ? -,- Ale co ?-,- Tak nazywa się brat od Eleny ale co on by robił na farmie - powiedział, a reszta drogi minęła nam w ciszy.Byliśmy już w domu ale kiedy weszliśmy do salonu, zobaczyliśmy że byli tam Elena, Bonnie, Caroline i Stefan - Co tu się wyprawia ?- powiedział Damon i podszedł do brata - Emily Kalus znowu jest w mieście- zaczęła Bonnie, a ja wiedziałam co to oznacza -Po swojej stronie ma wiele wilkołaków i wampirów, musimy wprowadzić plan w życie inaczej...-,- Zabije nas wszystkich, i tych którzy nie staną po jego stronie- powiedziałam - O czym wy mówicie ?-,- Jeżeli nie wcielimy planu w życie, to Klaus znajdzie sposób na Emily żeby dołączyła do niego, a jeśli to zrobi...- wytłumaczyłam Elena - Rozpęta się istne piekło - dokończyła Bonnie.
CZYTASZ
Przemiana
VampirosChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?