,,Mamy gości"

494 20 0
                                    

Razem z Bonnie udałyśmy się do domu w którym mieszkała Elanor. Nie zostało z niego za dużo ale jeszcze stał - Myślisz, że dobrze robimy ?- spytałam - Tak- odpowiedziała dziewczyna i powoli weszła do środka -Czego szukamy ?- spytałam kiedy przekroczyłam próg domu - Czegokolwiek co należało do twojej matki bądź- powiedziała i wróciła do szukania, a ja poszłam do góry.
Wszystko było zniszczone przez ogień, delikatnie odtworzyłam jedną szafkę z komody i o dziwo w środku były rzeczy które nie były zniszczone było tam zdjęcie od mojej mamy Bety i Belli była tam jeszcze srebrna bransoletka z jakąś zawieszką wzięłam to wszystko i zeszłam na dół do Bonnie - Znalazłam to- powiedziałam i podałam jej rzeczy - Świetnie czyli możemy już iść- powiedziała i wyszła ja ostatni raz spojrzałam się i również wyszłam.
Do Mystic Falls zostało na niecałe pół godziny drogi - Bonnie myślisz, że Klaus chce mnie zabić ?- spojrzałam na nią a ona tylko na mnie zerknęła - Gdyby chciał już dawno by to zrobił-,-To jaki on ma plan ?-,-Chce cię osłabić i chce żebyś przeszła na jego stronę - i znowu patrzyła na drogę - Ale dlaczego ?-,-Chce być silniejszy a z tobą mu się to uda jest w tobie krew Hybrydy i czarownicy to bardzo dziwne połączone - zapadła cisza - To czemu u mnie nie pojawiają się moce nie potrzebuje do życia krwi i nie zmieniam się w wilkołaka ?- Bonnie mocniej złapała za kierownicę - Chyba musisz sama zdecydować kim jesteś i ta jedna cecha będzie u ciebie dominować ale jednocześnie nie pozbędziesz się reszty twoich zdolności -,- To może nie muszę wybierać pomiędzy nimi może zostanę taką -,- Musisz wybrać inaczej możesz umrzeć - zmarszczyłam brwi -Jak to ?-,- Ta cała moc którą w sobie masz może ciebie tak osłabić... Sama rozumiesz- powiedziała i skupiła się na drodze.
Bonnie weszła do salonu rozpakowała swoje rzeczy ułożyła świecie i zapaliła je, wtedy do salonu weszli Damon i Stefan spojrzeli na nas nie rozumiejąc co się właśnie dzieje - Znalazłyśmy bransoletkę od Elanor - powiedziała Bonnie i usiadła po turecku - Dzięki temu Klaus będzie miał mniejszy dostęp do jej umysłu i nie będzie już tak bardzo mieszał jej w głowie- dodała ja lekko się uśmiechnęłam i usiadłam obok niej- Chłopaki jak chcecie tu być bądźcie cicho. Emily za wszelką cenę nie otwieraj oczu i nie wypuszczaj tej bransoletki z ręki - kiwnęłam głową.
Zaczęło się zamknęłam oczy i mocniej ścisnęłam bransoletkę -Placet auxilium Ad delete bonum spirituum malorum daemonum decernuntur viribus indulgere (Dobre duchy pomóżcie, usuńcie złe moce, zatrzymajcie demony)- po jej słowach poczułam powiew powietrza - Emily odtwórz oczy - usłyszałam głos Bonnie, powoli zrobiłam tak jak mi kazała wszystkie świecie były zgaszone a z nosa dziewczyny zaczęła lecieć krew - Bonnie?-,- Wszystko jest dobrze - powiedziała i wstała.
Bonnie wróciła z łazienki i usiadła na sofie - Mam nadzieje że to zadziałało-,-Ja też- powiedziałam i nalałam sobie wody, upiłam łyk kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi -Odtworzę- powiedział Stefan i poszedł do drzwi jednak w pewnym momencie Stefan przeleciał obok mnie i upadł na ziemię - Mamy gości- powiedział powili wstając z ziemi.

PrzemianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz