Dwa miesiące później
-Brawo powaliłaś mnie- zaśmiał się Jeremy, leżał na ziemi, a ja siedziałam na nim okrakiem z triumfalnym uśmiechem -Możesz już ze mnie zejść-,- Jesteś wygodny, i chce jeszcze sobie podziwiać piękno natury- zaśmiałam się, pocałowałam go i zeszłam z niego podając mu przy tym rękę -Nie ciesz się za bardzo to był pierwszy i ostatni raz kiedy ze mną wygrałaś- powiedział i mnie pocałował, a ja odwzajemniłam pocałunek, niestety ale naszą chwilę przerwał dzwonek telefonu -No odbierz- powiedziałam do chłopaka ten z grymasem na twarzy tak właśnie zrobił -Halo.... Bonnie co się dzieje ?... co ?!... Zaraz tam będę czekajcie na mnie- szybko wyłączył telefon i spojrzał na mnie -Co się dzieje ?- spytałam widząc minę chłopaka -Elena... Klaus ją złapał-,- Co ?!-,- Muszę tam jechać -,- Czekaj jadę z tobą-powiedziałam- Emily to...-,- Elena mi pomogła, teraz kolej na mnie-,- Oni mogą cię złapać-,- Przebiorę się... Daj mi 5 minut- powiedziałam i szybko poszłam do swojego pokoju, wyjęłam perukę którą kiedyś kupiła na wszelki wypadek była ona brązowa, do tego czarne rurki, bluzkę i kurtkę skórzaną, do tego wszystkiego okulary przeciw słoneczne.
Zeszłam na dół -Możemy już jechać- powiedziałam do chłopaka i wyszliśmy.Po czterech godzinach wyszliśmy z auta, i podeszliśmy pod rezydencje, przeszły mnie ciarki -Wszystko dobrze?-,- Tak,dzwoń- powiedziałam a chłopak tak zrobił. Drzwi się otworzyły a w nich stanęła Bonnie, przytuliła się do Jeremy'ego - Kim jesteś?- powiedziała kiedy się od niego odsunęła- Dowiesz się jak wejdziemy do środka- powiedział, dziewczyna otwarła drzwi a mnie znowu przeszedł dreszcz nie umiałam się ruszyć -Chodź- Jeremy złapał mnie za rękę i razem weszliśmy do środka.
Kiedy byliśmy już w salonie, Bonnie patrzyła na nas -Więc...- nie dokończyła bo w tym samym momencie zdjęłam okulary - To...- uciszyła ją gestem ręki, najpierw musiałam rzucić zaklęcie dzięki któremu nikt mnie nie rozpozna, wtedy dopiero przytuliłam się do Bonnie ona ten gest odwzajemniła -Tęskniłam za tobą-,- A ja za tobą, teraz mów co się dzieje z Eleną, gdzie są wszyscy-,- Elenę złapał Klaus, nie wiem dlaczego, a reszta zaraz przyjdzie i wtedy porozmawiamy o planie- przytaknęłam gestem głowy, Jeremy usiadł obok mnie i złapał mnie za rękę, zarumieniłam się na ten gest -Jesteście razem ?- spytała Bonnie-Tak- wyprzedził mnie chłopak -Gratuluje.
Po kilku godzinach do domu przyszli Damon i Stefan usiedli na przeciwko nas -Emily ? - odezwał się Stefan kiedy mnie zobaczył, i od razu mnie przytulił, tym samym spojrzał na mnie Damon niestety nie widziałam w jego oczach ulgi czy szczęścia tylko obojętność -Bardzo za tobą tęskniłem -,- Ja za tobą też- powiedziałam i mocniej go przytuliłam -Dobra już powiedzcie mi teraz co się dzieje- powiedział i otarłam łzy, usiadłam obok Jeremy'ego, a on złapał mnie za rękę i pocałował w policzek, wtedy moje spojrzenie skrzyżowało się z spojrzeniem Damona -Skąd wiecie, że Klaus ją ma ? -,- Dostaliśmy od niej wiadomość-,- Rozumiem... musimy go zaskoczyć ale najpierw, trzeba ustalić gdzie ona się znajduje, ale tym ja się zajmę, potem to będzie tylko kwestia czasu- powiedziałam i wszyscy spojrzeli na mnie - Jak chcesz to zrobić ?- odezwała się Bonnie -Mam plan zaraz wam...-,-No tak kolejny genialny plan, nie mogę się doczekać aż go usłyszę, pewnie i tak nie cały i połowa to będzie nie prawda, no ale słucham- powiedział Damon i wstał -Nie masz prawa się tak do niej odzywać- odezwał się Jeremy i również wstał- Jeremy daj spokój siadaj-,- Słyszałeś co do ciebie powiedziała twoja dziewczyna lepiej rób co mówi-
powiedział i wyszedł, a ja poczułam gule w gardle -Będziemy już jechać- odezwałam się -Dajcie spokój zostańcie tu, i tak byście tu ciągle przyjeżdżali- odezwał się Stefan -Emily on ma racje- powiedział Jeremy- Dobrze- powiedziałam niechętnie.Jeremy i Stefan gdzieś wyszli, a ja zostałam sama z Bonnie -Ty i Jeremy to coś poważnego?- odezwała się dziewczyna- Tak-,- A Damon, myślałam, że wrócicie do siebie- zrobiło mi się trochę smutno -Jestem teraz z Jeremym, zależy mi na nim. A Damon mnie nienawidzi-,- Nie wiem co się z nim stało, tak bardzo za tobą tęsknił, codziennie chodził na twój grób-zaszkliły mi się oczy- Wiem, zawsze tam było codziennie o 15 i rozmawiał ze mną kilka godzin, dzięki temu wiem co się u was działo, tak strasznie bolało mnie serce, chciałam do niego podejść i go pocałować przytulić, powiedzieć, że żyje, ale nie mogłam. Tak cholernie za nim tęskniłam, a teraz ten ból jest mocniejszy przez to jak widzę, jak na mnie patrzy- rozpłakałam się na dobre, a dziewczyna mnie przytuliła-Ale na Jeremym także mi zależy, dzięki niemu umiem zapomnieć kim tak naprawdę jestem, jestem przy nim szczęśliwa-,- Kochasz go? - Bonnie odsunęła się ode mnie, i teraz patrzyła mi w oczy -Bonnie...-,-Kochasz go tak samo jak Damona?- opuściłam wzrok -Odpowiedz -,- Zależy mi na nim-,- Nie kochasz go, kochasz Damona- powiedziała i znowu mnie przytuliła -Nie okłamuj siebie i jego bo to kłamstwo wykończy was dwoje-powiedziała dziewczyna i mocniej mnie przytuliła.
Kiedy Stefan i Jeremy wrócili wszyscy poszliśmy do pokoi, Jeremy się położył, a ja obok niego -Dobranoc- powiedział, a ja mu cicho odpowiedziałam. Nie umiałam zasnąć martwiłam się o Damona, ponieważ nadal nie wrócił. Zeszłam na dół nalać sobie wody, i wtedy zobaczyłam Damona śpiącego na kanapie, podeszłam do niego i kucnęłam przy nim -Tęskniłam za tobą wiesz ? Dzięki tobie wiem co się u was działo, byłam zawsze przy tym jak przychodziłeś do mnie na grób, chciałam do ciebie podejść ale nie mogłam- otarłam jedną łzę która spłynęła mi po policzku -Kocham cię, tak bardzo- pocałowałam go delikatnie w policzek i wstałam -Dlaczego nie powiedziałaś mi prawdy o tym planie?- powiedział, spojrzałam na niego miał zeszklone oczy -Nie mogłam cię narażać, nie chciałam nawet wciągać w to Bonnie i Eleny ale nie miałam wyboru-,-Mogłaś mi powiedzieć, przynajmniej wtedy miałbym nadzieje, że wrócisz i znowu będziesz moja- powiedział, po czym wstał i wyszedł.
CZYTASZ
Przemiana
VampireChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?