Musimy porozmawiać

132 7 0
                                    

Chodziłam zdenerwowana po szpitalu -Usiądź nie pomożesz jej jak będziesz się kręcić-powiedział Damon i oparł się na krześle-Nie usiądę. Nie mogę się uspokoić-powiedziałam,wtedy z sali wyszedł lekarz -I co z Chloe-szybko do niego podeszłam-Gorączka spadła,jest to infekcja za około dwa dni ją wypuścimy-powiedział i lekko się uśmiechnął-Mogę do niej wejść?-spytałam-Zasnęła podaliśmy jej leki,będzie lepiej jak wejdzie pani do niej jutro-skinęłam głową,a lekarz odszedł. Poczułam jak kamień zszedł mi serca i poczułam kilka łez na swoim policzku,usiadłam obok Damona. Otarłam łzy -Dziękuje-powiedziałam-Zrobiłem to dla Chloe-powiedział -Przepraszam-spojrzał na mnie-Przepraszam,że to tak wszystko się potoczyło-przerwałam na chwilę-Dbałeś o mnie,a ja tego nie umiałam docenić... przepraszam,że cię okłamałam i że zdradziłam-oparłam się na krześle -Dlaczego to zrobiłaś?-spojrzałam na niego jego oczy wyrażały smutek -Było mi źle.. i ciągłe kłótnie męczyło mnie to-spojrzałam na podłogę -Brakowało mi wszystkich... prosiłam cię żeby już wrócić,ale miałam wrażenie że mnie nie słuchasz-wstał z krzesła-Ja nie słuchałem? Cały czas szukałem sposobu żeby tutaj wrócić...-przerwał-Mi też było źle z tym,że nie umiemy się porozumieć-spojrzał mi w oczy-Ale to ciebie nie usprawiedliwia,nie usprawiedliwia tego,że mnie zdradziłaś i okłamałaś-teraz widziałam jak zbiera się w nim złość-Tak bardzo mnie zraniłaś Emily-powiedział i wyszedł,a ja poczułam się tak bardzo źle.

Następnego dnia weszłam do sali gdzie była Chloe usiadłam obok łóżeczka-Hej mała-powiedziałam szeptem-Tak bardzo się o ciebie martwiłam wiesz?-złapałam za jej rączkę-Moje maleństwo-uśmiechnęłam się do niej-Emily?-usłyszałam głos za sobą był to Stefan razem z Bonnie -Hej-uśmiechnęłam się do nich-A gdzie Klaus i Hope?-spytałam-Za niedługo przyjdą. Co się stało?-spytała Bonnie-Złapała wirusa jakiegoś-spojrzałam na dziecko,ale już jest lepiej-zerknęłam na nich-Damon był w domu?- spytałam-Nie było go-odpowiedział Stefan-Czemu pytasz?-spojrzałam na niego-Rozmawialiśmy wczoraj... przeprosiłam go ale nie wiem jak będzie dalej... Bardzo go zraniłam- zerknęłam na Chloe która zasypiała—Musicie dać sobie czas-powiedziała Bonnie,a ja kiwnęłam głową.

Po dwóch dniach Chloe mogła już wrócić do domu, czuła się już dobrze.
-Emily musimy porozmawiać-powiedział Jeremy i podszedł do mnie -Chodzi o Emanuela-powiedziałam szeptem do mojego ucha -Jest w mieście-dodał,spojrzałam na niego w jednej chwili cała się spięłam -O czym ty mówisz-powiedziałam -To nie może być prawda...-oparłam się o kanapę -Emily wszystko dobrze?-zapytał Stefan kiedy zobaczył moją zaniepokojoną minę -Ja muszę jechać z Jeremym-pociągnęła chłopaka w stronę drzwi i wyszliśmy.

PrzemianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz