Epilog

437 24 0
                                    

Już 5 lat minęło od śmierci Emily, tak bardzo za nią tęsknię. Usiadłem na przeciwko grobu i po prostu patrzyłem w jeden punkt - Opowiadałem ci niedawno, że chyba Stefan i Caroline dadzą sobie szansę... Niestety ale ona wyjechała, Stefan daje sobie radę... Mówił, że był u ciebie wczoraj dosyć długo nie wracał chyba miał ci dużo do powiedzenia - przerwałem na chwilę, aby napić się whiskey - Podobno poprosiłaś Elenę żeby była przy mnie... Ale ja nie chcę jej chce ciebie rozumiesz, minęło już tyle czasu, a ja ciągle się łudzę... Kocham cię- kiedy powiedziałem te słowa wstałem i wtedy poczułem rękę na ramieniu - Ja ciebie też kocham- uśmiechnęła się - Emily...

,, Zmieniamy się. Wszyscy. Bezpowrotnie. Jakaś część w człowieku pozostaje niezmieniona: rdzeń, czyste serce, które wynosimy z dzieciństwa. Obrasta ono jednak kolejnymi warstwami i dziecko, którym byliśmy, ulega zniekształceniu, aż stanie się dorosłym, kimś tak różnym i tak zwyrodniałym w stosunku do pierwowzoru, że gdyby to dziecko mogło spojrzeć na siebie z zewnątrz nie rozpoznałoby dorosłego, którym się stało, i z pewnością byłoby sobą przerażone "-Bernard Minier ,,Krąg"

Tak więc dotarliśmy do końca ? Mam nadzieje, że podobało wam się to opowiadanie. Dziękuje wszystkim za gwiazdki i za komentarze. Buziaki i zapraszam do moich innych opowiadań ❤️

PrzemianaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz