Szwendałam się trochę po mieście, aż w końcu postanowiłam, że pójdę do Hope tak też zrobiłam.
Zapukałam do jej pokoju i weszłam -Anastazja coś się stało?- zapytała kiedy mnie zobaczyła, wiedziałam że nie wyglądam za dobrze ponieważ płakałam -Hope- przytuliłam się do niej, a ona mnie objęła -Muszę ci coś powiedzieć- musiałam jej wyznać prawdę po prostu musiałam -Dorze- usiadła na łóżku a ja obok niej -Na początku musisz wiedzieć, że naprawdę nazywam się Emily... Emily Mikaelson - dziewczyna dziwnie na mnie patrzyła -Hope jestem twoją siostrą-wstała -Słucham?-,- Moim ojcem też był Klaus... musiałam ci o tym powiedzieć Hope -,- Chcę zostać sama - spojrzałam na nią -Hope-,- Chcę zostać sama !-,- Rozumiem... jak będziesz chciała pogadać to masz mój numer- powiedziałam i wyszłam z jej pokoju. Musiałam jej powiedzieć poczułam, że muszę to zrobić po rozmowie z Klausem może popełniłam błąd ale musiałam to zrobić.
Weszłam do domu chciałam pogadać z przyjaciółmi - Damon?-cisza -Stefan? Bonnie ?- nikt się nie odezwał, pewnie gdzieś poszli - Emily Mikaelson - odwróciłam się w stronę głosu, był to wysoki mężczyzna o ciemnych włosach - Kim jesteś ?-,-Znajomym twojego ojca, musi mi wyręczyć przysługę, ale odwleka to- powiedział i zbliżył się do mnie -Co ja mam w tym wspólnego ?-,-Zobaczysz- chciał mnie złapać ale ja szybko odskoczyłam i uciekłam, ale niestety strzelił w czyś we mnie i zemdlałam.Pov Klausa
3 dni wcześniej
-Niklaus ile mam jeszcze czekać-,-Tyle ile trzeba- odpowiedziałem w jego stronę -Nie mam tyle czasu, rozumiesz ?!-upiłem whiskey- Musisz być cierpliwy-,-Niklaus masz mnie słuchać !-zdenerwowałem się i podeszłem do niego spojrzałem mu w oczy -To ty masz się słuchać mnie rozumiesz-powiedziałem poirytowany -Wracaj do siebie, jak to znajdę dam ci znać- mężczyzna wstał i wyszedł.Siedziałem spokojnie na kanapie kiedy usłyszałem dzwonek telefonu odebrałem - Niklaus, dałem ci szansę nic nie wymyśliłeś... ale może wymyślisz coś żeby uratować swoją córkę, masz 24 godziny-,-Natan zabije cię- nie usłyszał bo się rozłączył, szybko pobiegłem do domu Salvatorów.
Byłem już na miejscu, ale nikogo w środku nie było - Cholera, cholera !- krzyknąłem na cały głos, szybko wyciągnąłem telefon - Macie coś ?!... musicie coś znaleźć szybko-wyłączyłem telefon - Klaus co ty tu robisz ?!- odwróciłem się i zobaczyłem Bonnie i Stefana - Emily została porwana, ale wy się w to nie wtrącajcie-,-Przez kogo została porwana- powiedział zdenerwowany Stefan -Powiedziałem nie...-,-Klaus sam nie dasz rady pomożemy ci- może mieli trochę racji - Porwał ją jeden człowiek który oczekuje czegoś ode mnie -,-Czego?- zapytała Bonnie - Był łowcą, później został wampirem... on potrzebuje sztyletu którym Emily odebrała sobie wtedy życie- powiedziałem -Po co mu on jest-,- Po tym jak Emily przebiła swoje serce, ten sztylet dostał niesamowitych zdolności, dzięki niemu Natan mógłby się stać również człowiekiem ale jeszcze...- nie dokończyłem bo do pomieszczenia wszedł Damon -Co on tu robi ?!-,-Uspokój się, on potrzebuje nas a my jego- powiedziała Bonnie -Emily została porwana musimy ją znaleźć- Damon patrzył na nas dziwnie - Jak to...-,-Opowiem ci później teraz musimy znaleźć Emily.
CZYTASZ
Przemiana
VampiriChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?