Byliśmy w drodze do domu w którym odebrała sobie życie Elanor ponieważ tam mogła zatrzymać się Bella, bolało mnie to że znowu muszę zobaczyć ten dom w którym jest tyle złych wspomnień -Są jakieś wieści od Bonnie?- spytałem -Jadą do Nowego Yorku, chcą sprawdzić tam kilka miejsc- kiwnąłem głową.
Kiedy byliśmy na miejscu, odrazu w oczy rzucił mi się budynek który wyglądał tak jak kiedyś przypomniałem sobie z chwilę spędzone tutaj z Elanor -Czego chcecie?!- moje rozmyślenia przerwała Bella która szła w naszym kierunku, bardzo przypominała moją dawną ukochaną te same oczy, włosy... i grymas -Witaj dawno się nie widzieliśmy stęskniłem się-,-Milcz Niklaus... Damon po co tutaj przyjechałeś i jeszcze z nim ?!- zaśmiałem się z jej zachowania -Moja droga Bello, jak zaprosisz nas do środka to wszystko ci wytłumaczę, to dość długa historia-,-Chyba śnisz nie ma...-,-Chodzi o Emily- powiedział Damon, ona zerknęła na nas i gestem głowy zaprosiła nas do środka -Niklaus jak zobaczę że coś kombinujesz to obiecuje że kołek znajdzie się szybciej w twoim sercu niż zdążysz mrugnąć- powiedziała i weszła do środka.
Weszliśmy do salonu Damon i Bella usiedli, a ja podszedłem do kominka na którym były zdjęcia Belli, Emily i Elanor -Słucham co się stało z Emily?- zaczęła dziewczyna i bacznie mi się przyglądała, Damon wyjaśnił jej całą sytuacje-Dlaczego nie powiadomiliście mnie wcześniej?!- dziewczyna gwałtownie wstała -Wpadliście już na coś? Na jakiś trop ? Cokolwiek-,-Nie, szukamy ale myślę że jesteśmy bliżej niż dalej- powiedziałem dumnie-Muszę wejść na górę- dodałem -Dlaczego?-,-Droga Bello, muszę zobaczyć czy nie ukrywasz przede mną mojej wnuczki bądź wnuka dlatego pozwól- powiedziałem i kierowałem się w stronę schodów -Niczego nie dotykaj- powiedziała dziewczyna oschle.
Sprawdziłem każdy pokój, została jeszcze tylko dawna sypialnia Elanor wszedłem do środka, wszystko było tak jak przed pożarem, podszedłem do ramki ze zdjęciem Elanor, tak pięknej i dobrej kobiety dawno nie spotkałem ona była wyjątkiem ,,I pomyśleć, że teraz moglibyśmy być razem" pomyślałem ,,Znajdę naszą córkę i wnuczkę, obiecuje" znowu pomyślałem i odłożyłem ramkę na miejsce.
-Damon jedziemy- powiedziałem i wyszedłem z domu -Zaczekajcie- zatrzymaliśmy się kiedy mieliśmy już wejść do auta -Jadę z wami- powiedziała i otwarła drzwi -Chyba żartujesz-,-Niklaus tu chodzi o moją siostrzenice... nie interesuje mnie to czy ci to odpowiada czy nie, jadę z wami. Skończyłam- powiedziała i wsiadła do auta, spojrzałem na Damona on tylko wzruszył ramionami -Skończyła- powiedział i wszedł do auta.
-Gdzie już byliście?- odezwała się dziewczyna -W starym domu Emily i u ciebie- odpowiedział jej Damon, ona kiwnęła głową i zerknęła na mnie -Coś się stało?- zapytałem z lekkim uśmiecham -Nic- odpowiedziała i odwróciła się w stronę okna.
Wyciągnąłem telefon i wybrałem numer do Hope -Znalazłaś coś ?- spytałem -Nie nadal nic, jakby rozpłynęła się w powietrzu-,-Jak znajdziesz najmniejszy ślad daj na m odrazu znać-,-Dobrze-,-Dobranoc Hope-,-Dobranoc- powiedziała i się rozłączyła, a ja znowu zauważyłem że Bella mi się przygląda -Pojedziemy do jakiegoś hotelu, a z rana znowu pojedziemy szukać.
Damon wyszedł gdzieś, a ja zostałem sam z Bellą, nalałem sobie whiskey usiadłem na fotelu a dziewczyna na łóżku i również wzięła sobie szklankę z whiskey, obserwowałem ją, bardzo przypominała Elanor nie tylko z wyglądu ale i stylu bycia, Emily również ją przypominała z wyglądu ale z charakteru i stylu bycia miała więcej moich cech niż swojej matki.
-Musisz się tak na mnie gapić Niklaus?- spytała nieco zdenerwowana -Zmieniłaś się, bardzo przypominasz teraz Elanor-,-Żałujesz?- spytała, a ja wiedziałam o co jej chodzi -Tak, żałuje... wszytko mogłoby wyglądać inaczej- powiedziałem-Czemu zmieniłeś nastawienie do Emily ?-,-Pokochałem ją, zrozumiałem to dopiero gdy myślałem, że nie żyje wtedy do mnie dotarło że to nie przez nią Elanor odebrała sobie życie, lecz przez ze mnie- poprawiłem się na fotelu -Dobrze, że nie jesteś do końca dupkiem Niklaus- powiedziała i poszła do łazienki. Kiedy dziewczyna wyszła położyła się do łóżka, ja podszedłem do jej łóżka i usiadłem -Niklaus zejdź stąd-powiedziała ostrzegawczym tonem -Czemu jesteś nadal sama?- dziewczyna otworzyła szerzej oczy -Słucham?-,-Jesteś ładna, inteligentna... więc czemu jeszcze sama- dziewczyna poprawiła się żeby móc na mnie lepiej spojrzeć -Nie znalazłam odpowiedniego mężczyzny-,-To jeszcze z nikim nie spałaś-,-A kto powiedział, że nie spałam... zresztą co cię to interesuje- powiedziała i odwróciła się do mnie plecami -A rozumiem znajomość bezobowiązań-powiedziałem i uśmiechnąłem się -Masz pięć sekund żeby zejść, inaczej nie dożyjesz jutra- powiedziała surowym tonem, a ja tylko się zaśmiałem i zszedłem -Chce jeszcze pożyć przynajmniej do momentu w którym zobaczę wnuka i Emily potem możesz mnie zabić- uśmiechnąłem się krzywo -Znajdziemy ich, dobranoc Niklaus-,-Dobranoc moja droga i jeszcze jedno nawet nie wiem jakbyś chciała ukryć to że jesteś wampirem zawsze swój pozna swego Bello dobranoc- powiedziałem i zaśmiałem się pod nosem.
CZYTASZ
Przemiana
VampireChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?