Pov Damona
-Jesteś moim niespełnionym marzeniem... kocham cię Emily-powiedziałem tym samym wbijając mojej Emily kołek w serce, chwilę na mnie patrzyła, aż w końcu zamknęła swoje błękitne oczy na zawsze, kiedy zrozumiałem że odeszła z moich oczu zaczęły lecieć łzy nie umiałem się opanować -Co się stało?-usłyszałem głos Hope -Nie nie nie nie... co tu się stało?!-dziewczyna uklęknęła przy swojej siostrze i również zaczęła płakać,obok niej pojawił się Klaus i przytulił ją, razem wstali a ja wziąłem w objęcia ciało mojej wspaniałej Emily -Obiecałem ci... już po wszystkim możesz być już spokojna-spojrzałem w stronę Stefan i go przytuliłem, wiedziałem że nie spodziewał się tego że razem straciliśmy już ją po raz drugi ale tym razem na dobre.Odbył się pogrzeb Emily, byli na nim tylko ci którzy wiele znaczyli dla dziewczyny,nigdy nie lubiła kiedy było tłoczno -Stefan chodź musimy już iść-powiedziałem do brata,on nawet nie drgnął patrzył tylko na nagrobek dziewczyny,ta cała sytuacja bardziej go dotknęła niż mnie, ja pogodziłem się z tym że ją stracę w momencie kiedy dała mi do kieszeni kołek wiedziałem że to już jest koniec-Stefan proszę chodź domu wszyscy tam idziemy-powiedziała Bonnie łamiącym się głosem, on kiwnął głową i poszedł a my za nim.
W rezydencji czekali już na nas Klaus i Hope Bella i Jeremy, usiedliśmy wszyscy w salonie -Kiedy Emily była dzieckiem bardzo chciała zostać mamą, pamiętam jak Bety kupiła jej kiedyś lalkę... nie rozstawała się z nią nawet na minutę, było wiadome to że będzie wspaniałą mamą i tak też było-powiedziała i kilka łez spłynęło jej po policzku -Była wspaniałą osobą pomimo tego że zawsze musiała postawić na swoim i miała trudny charakter to była jedną z najwspanialszych osób-powiedziała Bonnie -Ale ten trudny charakter odziedziczyła po ojcu-delikatnie uśmiechnęła się Bella -Po mnie odziedziczyła chęć wygrywania i dążenia do celu jaki sobie postawił i to że rodzina zawsze jest dla niej najważniejsza-powiedział Kalus i objął Hope -Tak samo jak i Hope-powiedział-Nie mogę nadal uwierzyć w to że jej już z nami nie ma... cały czas mam wrażenie że to jakiś zły sen... nie wyobrażam sobie tego że jej nie będzie-rozkleiła się siostra od Emily, Stefan wstał i wyszedł a ja poszedłem za nim.
-Stefan-zobaczyłem swojego brat siedzącego na werandzie -Spytałem po co był kołek który dała ci do kieszeni... powiedziała że ma służyć do obrony, ale w głębi duszy coś mi nie pasowało-przerwał i podszedł do mnie -Straciłem już większość osób na których mi zależało, w trakcie wesela myślałem że będzie już dobrze... widziałem ciebie tańczącego z Emily i pomyślałem że może za niedługo to ja będę tańczyć na waszym ślubie... w sekundzie to wszystko się zrujnowało kiedy wbiłeś jej kołek w serce-odwrócił się ode mnie -Nie pożegnałem się z nią... nie podziękowałem jej za to że nas obu uleczyła chociaż nawet o tym nie wiedziała...-złapałem go za bark -Myślisz że mi nie było trudno wbić kołka w serce osoby którą kochałem tak mocno jak jeszcze nikogo... oboje ją straciliśmy...
CZYTASZ
Przemiana
VampireChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?