Pov Damona
-Emily nadal się nie obudziła?- spytał i odrazu podszedł do leżącej na sofie Emily-Nie, minęło już kilka godzin nie wiem o co chodzi- powiedziała Bonnie -W księdze nic nie ma- odezwała się Bella i złapała za rękę Emily -Może jest wyczerpana, albo coś ją przeraziło-powiedziała Hope.
Wszyscy czekaliśmy na to aby Emily się obudziła,ale nic na to nie wskazywało że ma się tak stać. Patrzyłem na dziewczynę, mimo że mnie zraniła nie dałbym sobie rady gdyby coś jej się stało, za bardzo ja kocham, poprawiłem kosmyk włosów który opadł jej na czoło, wygląda tak niewinnie, tak samo kiedy widziałem ją po raz pierwszy -Obudź się... proszę-powiedziałem i upiłem łyk whiskey-Cholera!-Krzyknął Klaus i rzucił czymś w ścianę- Co się mogło stać! Nie przeżyła żadnego załamania! O co chodzi ?!-krzyknął i otworzył jedną z ksiąg,starał się coś znaleźć ale nie potrafił -Nikalus tu nic nie ma... musimy czekać-powiedziała spokojnie Bella -Czekać?! W tym pomieszczeniu są trzy czarownice! I każecie czekać!-spojrzał na nas -To jest moje dziecko! Moja córka, jak ja mam po prostu czekać!-był wściekły a jednocześnie smuty- Jeremy... ona widziała się z nim dzisiaj, on może coś wiedzieć- powiedziała Hope- Jadę po niego- powiedział Klaus i wyszedł, a za nim wybiegła Bella.
Po kilku minutach drzwi się otworzyły, i wszedł Klaus ciągnąc za sobą Jeremiego -Co jej powiedziałeś?!-krzyknął Klaus -Już mówiłem, że nic, tylko tyle że Emanuel jest w mieście-powiedział -Gdybyś tylko tyle powiedział to na pewno by nie była w takim stanie?! Co jej do cholery powiedziałeś! Mów albo cię zabije!-Klaus złapał Jeremiego za szyję i przyparł do ściany -Niklaus! Uspokój się skoro mówi że nic nie wiem to tak jest czemu by miał kłamać-powiedziała Bella -Puść go- na te słowa Klaus puścił chłopaka i podszedł do leżącej dziewczyny, usiadł koło niej i złapał ją za rękę -Ona się obudzi-powiedziała Bonnie, jednak w tym momencie chyba nikt w to nie wierzył.
Klaus wziął dziewczynę na ręce i zaniósł do pokoju, ja natomiast poszedłem do baru.Pov Klausa
Położyłem dziewczynę na łóżku i okryłem ją kocem, usiadłem obok i położyłem rękę na jej czole -Robi się sina, i jeszcze bardziej zimna-powiedziałem do stojącej za mną Belli -Ona się obudzi zobaczysz- powiedziała -Nie chce robić sobie nadziei-powiedziałem-Przy mnie możesz płakać Niklaus, ulżyj sobie-powiedział dziewczyna, i po policzku spłynęła mi jedna łza, dziewczyna podeszła do mnie i mnie przytuliła -Nie chcę jej stracić po raz kolejny-powiedziałem-Nikt nie chce.Minął już tydzień, nie opuszczałem mojej córki na krok, podszedłem do komody i wziąłem do ręki ramkę ze zdjęciem w na którym byłem ja i moje dwie córki, spojrzałem na uśmiechniętą twarz Emily, była taka dobra, nagle za moich pleców usłyszałem coś w rodzaju jakby się ktoś dusił szybko spojrzałem za siebie i zobaczyłem Emily kaszlącą krwią -Emily- wziąłem szybko ręcznik i podbiegłem do dziewczyny przytrzymując ręcznik przy jej twarzy, po kilku minutach dziewczyna uspokoiła się -Lepiej?-zapytałem,a ona kiwnęła głową- Chodź umyję ci buzię-powiedziałem i zaprowadziłem dziewczynę do toalety, ręcznikiem umyłem jej buzię która była cała z jej krwi -Muszę do toalety-szybko poszła w tamtą stronę, pochyliła się zwymiotowała, była to sama krew, złapałem ją za włosy, męczyła się, gdybym mógł jej pomóc.
Po kilkunastu minutach było jej lepiej więc zaprowadziłem ją do łóżka -Gdzie Chloe?-zapytała zachrypniętym głosem -Jest przy niej Hope- powiedziałem -Emanuel wrócił-powiedziała -Nim się nie przejmuj,teraz musisz dojść do siebie.
CZYTASZ
Przemiana
VampirChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?