Usiadła obok mnie i spojrzała na swój ,,Grób", lekko zmarszczyła brwi i spojrzała na mnie tymi swoimi, wielkimi błękitnymi oczami nic się nie zmieniła oprócz tego że miała krótsze włosy które sięgały jej do ramion, promieniała jeszcze bardziej niż pięć lat temu, tak strasznie za nią tęskniłem -Jak ty...-,-Damon miałam plan... Dosyć ryzykowny ale udało się...- zmarszczyła brwi i znowu zerknęła na nagrobek - Opowiedz mi - powiedziałem - Zgoda ale nie tutaj...-,-Możemy iść do domu- dziewczyna pokręciła głową -Nie tam nie... Pójdziemy do mnie... Zadzwoń do Stefana- powiedziała i założyła kaptur, dopiero teraz zauważyłem że jest ubrana w czarną bluzę i czarne rurki-Dzwonisz ?- zapytała tym samym przywracając mnie na ziemię - Tak już- wyciągnąłem telefon i wybrałem numer brata - Powiedz żeby przyszedł tutaj- dodała.
Po 15 minutach Stefan przyszedł - O co chodzi ?- zapytał, a kiedy spojrzał za mnie zobaczył ją - Emily ?- powiedział dosyć cicho, dziewczyna do niego podeszła i przytuliła go - To naprawdę ty- powiedział Stefan i odwzajemnił uścisk -Jak ty się tu znalazłaś ? Przecież to niemożliwe Emily powiedz...- nie dokończył bo usłyszeliśmy trzask łamanych gałęzi - Chodźcie za mną, macie być cicho- powiedziała i poszła w głąb lasu.Po kilkunastu minutach dziewczyna zatrzymała się przed małym drewnianym domkiem, weszła na ganek i zaprosiła nas do środka.
Usiedliśmy na kanapie, a dziewczyna przyniosła nam herbatę - Ty pijesz werbenę ?- odezwałem się kiedy poczułem nieprzyjemny zapach - Tak, ona mi nie szkodzi tylko mnie ratuje- uśmiechnęła się - Powiedz o co tu chodzi- głos zaprał mój brat - Tak już- wstała i z kuferka wyjęła dobrze mi znany sztylet - Dzięki moim wizją i dzięki magi zaczarowałam go... Dzięki temu, że mi się udało to nie umarłam tylko zapadłam w taką jakby śpiączkę-,- Przecież widzieliśmy cię w trumnie-,- Tak, ale widzieliście mnie przed pogrzebem... Kiedy zamknęliście pokrywę i nikogo nie było w pokoju wyszłam i uciekłam... Wszyscy myślą że nie żyje i chcę aby tak zostało- uśmiechnęła się - Ale tęskniłam za wami i musicie mi pomóc - zmarszczyła brwi - Nie chce was o to prosić ale nie mogę ryzykować-,-Pomożemy ci- powiedział Stefan i usiadł obok niej - Chodzi o ten sztylet musicie go oddać na miejsce... Zrobiłabym to sama ale może mnie ktoś zauważyć-,-Pomożemy ci - powiedziałem - Jest coś jeszcze - obaj spojrzeliśmy na nią - Jeremy wie kim jestem i co tak naprawdę stało się wtedy w lesie z rodzicami Chrisa i wie że żyję - przerwała na chwilę -A Chris...1k !!! Naprawdę bardzo dziękuje !! Jeśli chcecie abym kontynuowała tą opowieść to dajcie znać !! 😄😄
CZYTASZ
Przemiana
VampireChciałam się wycofać,nie bałam się go ale nie wiedziałam co do niego czuje czy złość,że mnie okłamał czy radość,że nareszcie dowiedziałam się o co chodzi -Proszę zostaw mnie samą-powiedziałam,a on bez słowa odszedł... Czy ta się wybaczyć kłamstwo ?