HGSS Dwa Słowa Rozdział 46

1.9K 88 42
                                    

Rozdział betowany przez Clou

----------------------------------------

Czwartek, 24.09

Hermiona, Severus i Jean Jacques siedzieli do późna w ich bezpiecznym domu, przeglądając ostatni raz cały plan wyciągnięcia kilku kobiet z Azkabanu. Jean Jacques zaplanował to na piątek późnym popołudniem. O tej porze nie było już obaw, że będą się tam kręcić Aurorzy, nikt nie będzie mógł próbować skonsultować się z Ministerstwem po ewentualne instrukcje i przez jakiś czas nie wyjdzie stamtąd żaden raport.

Kiedy skończyli, Francuz wrócił do domu, do swojej małej Bibi, więc Hermiona odgrzała na kolację obiad i zaczęli przeglądać plik gazet, które podrzucił dziś Ricky, wracając wieczornym pociągiem do Calais.

We wtorek w Żonglerze ukazał się artykuł Harry'ego. Dziewczyna nie wiedziała, że jej przyjaciel z początku napisał zuchwały list zarzucający otwarcie Ministerstwu kłamstwo, ale Ginny podarła go i spaliła. Na całe szczęście, bo tego typu list był samobójczy. Następnego dnia zaś zobaczyli ulotki grupy przeciwników rządu i to poddało Harry'emu pomysł napisania czegoś w tym stylu.

Tak więc w dość długim artykule opisał różne sytuacje z poprzednich lat, kiedy to jego zdanie rozmijało się ze stanowiskiem Ministerstwa i konsekwencje dla niego. Nie pisał, kto wtedy miał rację, nie było to potrzebne. Podobieństwo kłuło w oczy.

W środę, również w Żonglerze, ktoś napisał anonimowy artykuł o tym, że najwyraźniej skoro nie ma nowej szkoły, gdzie można by było odizolować uczniów mugolskiego pochodzenia, Ministerstwo zdecydowało się położyć łapę na Hogwarcie.

W Proroku, w dziale z ogłoszeniami o ślubach, narodzinach i zgonach, pojawiła się wzmianka, że niejaka Mary Harper zmarła we wtorek w Klinice z powodu krwotoku wewnątrz jamy brzusznej spowodowanego poważnymi uszkodzeniami kobiecych narządów rozrodczych, jak również mięśni i jelit dookoła nich. Przyczyna uszkodzeń miała zostać szczegółowo zbadana.

W czwartkowym Proroku i Żonglerze ktoś zapytał, czy nie jest to przez przypadek rezultat podania jej eliksiru w ramach obowiązkowych badań.

Hermiona skończyła czytać i spojrzała na Severusa, który jeszcze nie skończył środowego Proroka. Po chwili podniósł głowę i oddał jej spojrzenie.

– Dzieje się dużo ciekawych rzeczy – stwierdziła.

– Zaiste. I jeszcze ciekawsza może być reakcja naszych przyjaciół.

– Masz na myśli Azkaban?

Severus potrząsnął głową.

– Nie tylko. Jestem pewien, że to mój Uzdrowiciel zadał to pytanie w Proroku. Dziś już pewnie wszyscy o tym dyskutują, a jutro wybuchnie z tego afera. Poza tym ciekawe, czy Norris zdał sobie sprawę z tego, że Horacjusz zniknął... i co ma do powiedzenia na mój list. Co zrobi z Hogwartem, bo przecież jutro minie trzydniowy termin na poddanie się... i czy mają jakieś nowe pomysły. I – dodał z błyskiem w oku – jak czuje się nasz przyjaciel Smith.

– Myślisz... że dobrze byłoby tam wrócić?

– Zdecydowanie tak. Będąc na miejscu, będziemy wiedzieć więcej. W sobotę zapewne będzie jakaś narada i dobrze byłoby ją podsłuchać.

Oboje byli zgodni, więc decyzja została podjęta praktycznie natychmiast. Jutro, kiedy tylko dowiedzą się, jak zakończy się wyprawa do Azkabanu, wracają do Anglii. Bez obaw mogli mieszkać w Spinner's End, a w razie potrzeby korzystać z mugolskiego mieszkania i mugolskiej tożsamości. Severus postawił Hermionie tylko jeden warunek. Żadnych sentymentalnych wizyt, choćby z daleka, jej mieszkania, domu jej rodziców czy ich gabinetu dentystycznego.

HGSS Dwa słowa - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz