Rozdział zbetowany przez Clou
------------------------------------------
Środa, 21.10
Helen wróciła do służbowego domku trochę zmęczona. Perry skończył pracę trochę wcześniej niż ona, ale musiał pójść na krótką naradę z pułkownikiem Amanatidis. Mając nadzieję, że za chwilę przyjdzie do domu, przygotowała dwie orzeźwiające oranżady i wyszła na werandę. Po drodze zgarnęła plik listów i kartek.
Usiadła w fotelu, oparła stopy na pufie i zaczęła przeglądać listy. Od kiedy zaczęli pracować w bazie położonej na południu Cypru, nie dostawali żadnej prywatnej korespondencji. Tylko urzędowe zawiadomienia, informacje dla personelu cywilnego – czyli dla niej, wypłaty i oczywiście cały zestaw publikacji dentystycznych, które przeglądali uważnie. Trochę jej brakowało nagłej utraty rodziny, szczególnie Hermiony, znajomych, ale jakoś dawała sobie radę. Od kiedy Hermiona była w Hogwarcie, widywały się dość rzadko. Część letnich wakacji spędzała przecież u Weasleyów, Boże Narodzenie w piątej klasie również spędziła z dala od nich. Kiedy skończyła się ich wojna i oni wrócili z Australii i odzyskali pamięć, widywali się o wiele częściej, ale też bywały tygodnie, kiedy zupełnie się nie widzieli. Po raz kolejny pomyślała, że kiedy to wszystko już się skończy i wrócą do normalnego życia, będzie musiała zrobić coś, żeby móc spędzać więcej czasu ze swoją córką.
Odłożyła na bok magazyn o alternatywnych metodach leczenia i spojrzała na kopertę pod spodem. Zawiadomienie o nadejściu dostawy leków, które zamówiła dwa tygodnie temu. Odłożyła ją na bok i spojrzała na następną. I aż usiadła prosto, stawiając nogi na deskach werandy.
Na białej kopercie znajomym charakterem pisma napisane było „Szanowni Państwo Monica i Wendell Wilkins". Odwróciła gwałtownie list, szukając nadawcy. „HG, SS".
Pospiesznie rozerwała kopertę i wyszarpnęła złożony na pół kawałek pergaminu. Pergaminu!!! I zaczęła czytać.
Cokeworth, 17.10.2015
Mamuś, Tato,
Cudowne nowiny! Wygraliśmy!!! Udało nam się!!! Cała ta ponura historia dobrze się skończyła! Nawet nie macie pojęcia, jak się cieszę!
W poniedziałek zadzwonię do kogoś, kto pomoże mi się z Wami skontaktować. Mam nadzieję, że zobaczymy się jak najszybciej!
Nie mogę Wam napisać w tym liście, co się stało od czasu naszego pożegnania. Najlepiej będzie, jak się spotkamy. I wszystko Wam opowiemy. Ale w takim wielkim skrócie – dwa tygodnie po naszym rozstaniu musieliśmy oboje uciec do Francji. Całe szczęście, że już wtedy byliście bezpieczni! Francuzi pomogli nam zebrać dowody i dosłownie parę dni temu wróciliśmy przedstawić je naszej policji. Wczoraj skończyliśmy składać wyjaśnienia i wieczorem odbyła się konferencja prasowa w Ministerstwie. Jak tylko skończę ten list i wyjdę na miasto, kupię kilka naszych gazet, żeby przeczytać, co napisali.
Severus od poniedziałku wraca do szkoły. Dziś poszedł tam na śniadanie, spotkać się z nauczycielami i uczniami i mam nadzieję, że właśnie teraz bawi się tak dobrze, jak ja wczoraj u Weasleyów.
Ze mną sprawa jest trochę bardziej skomplikowana. Gdy uciekłam do Francji, w Ministerstwie uznali, że porzuciłam pracę i skreślili mnie z listy pracowników. Sekretarz Ministra musi powołać specjalną komisję, która stwierdzi, czy oddaliłam się z pracy bezpodstawnie, czy nie. Tak więc chwilowo nie pracuję. Może nawet i dobrze, będę mogła sobie wreszcie trochę odpocząć, poczytać i zacząć się uczyć do czerwcowych egzaminów.
CZYTASZ
HGSS Dwa słowa - Zakończone
AventuraRok po Bitwie o Hogwart Hermiona wpada na trop spisku kilku wysoko postawionych pracowników Ministerstwa Magii. Ich głównymi celami jest Hermiona i... Snape. Czy Hermionie i Snape'owi uda się ich powstrzymać, nawet mając do pomocy francuskie Ministe...