HGSS Dwa Słowa Rozdział 48

2K 93 27
                                    

Rozdział zbetowany przez Clou

-----------------------------------------

Piątek, 2.10

Jak na ironię, najważniejszej rzeczy dowiedzieli się dopiero w ostatni dzień przesłuchań. Stone opowiedział im o Wieczystej Przysiędze. Do tej pory Severus zakładał, że wszyscy złożyli ją Norrisowi. I dopiero kiedy Cabrel, mówiąc zupełnie nie na temat, opowiedział, jak wyglądało składanie Przysięgi, zrozumiał, że to otwiera przed nimi całkiem nowe możliwości.

Z początku dziwił się, że Norris tak to właśnie zaaranżował, ale w końcu zrozumiał.

Sukinsyn chronił swoją dupę. W ten sposób nie był w żaden sposób zaangażowany w tą obustronną Przysięgę. Ewentualne konsekwencje dotyczyły reszty. Pozostali złożyli Przysięgę Lawfordowi, a fakt, że Lawford był jego bratem krwi, dawał mu pewność, że Lawford również go nie zdradzi. Koło się zamknęło.

Była tylko mała różnica. Więź krwi, jakkolwiek silna by nie była, można było zdradzić, nie przypłacając tego życiem.

Gdy wrócił, za oknem było już ciemnawo. W salonie nikogo nie było, więc domyślił się, że Hermiona musiała już pójść spać. Ty też lepiej się połóż. Zjedz coś i idź spać.

Wszedł do kuchni i zaczął szperać w garnkach. Zobaczył kotleta wieprzowego i rozglądał się właśnie za talerzem, kiedy weszła Hermiona. Była boso, ubrana tylko w króciutką czarną, jedwabną koszulkę na cieniutkie ramiączka. Włosy miała rozpuszczone i kołtuński uśmieszek na twarzy. Nagle poczuł, że zaczął być głodny w zupełnie innym sensie.

Podszedł do niej i objął delikatnie, sięgając ustami do jej ust. Chwilę całowali się jakby dla zabawy, muskając zaledwie wargami.

– Nie mamy w planach nic na wieczór? – spytał cicho.

– Teraz już tak...

Cały czas całując ją, zaczął iść wolno w kierunku sypialni. Kiedy uderzyła lekko plecami o drzwi, oboje się roześmiali.

– Chyba potrzebne ci są okulary – szepnęła, zaczynając rozpinać pierwszy z tysiąca guzików jego koszuli.

– Słyszałaś, że miłość czyni ślepym? – jego ręce wśliznęły się pod koszulkę i zaczęły pieścić jej pośladki.

– Cooo ... mmmmm...

To było niesprawiedliwe! Ona miała na sobie ledwo co, a on tę przeklętą zapinaną koszulę! Przez chwilę próbowała jeszcze ją porozpinać, ale w końcu sfrustrowana wyciągnęła ją ze spodni, złapała za poły i pociągnęła mocno, wyrywając guziki, które poodskakiwały na boki.

Severusowi krew nagle zawrzała w żyłach, kiedy leniwe pragnienie zastąpiło uczucie dzikiego pożądania.

– Bawimy się w małą, niegrzeczną czarownicę, tak...? – zapytał zmienionym głosem; niskim, zachrypniętym i tak erotycznym, że Hermionie zabrakło tchu.

Postąpił dwa kroki do przodu, aż poczuł, że dotarli do łóżka.

– A wiesz, co się robi z takimi niegrzecznymi czarownicami...?

Nie zdążyła mu odpowiedzieć. Jego samokontrola puściła zupełnie. Złapał za cieniutki jedwab i szarpnął gwałtownie od góry do dołu. Hermiona wyłkała coś niezrozumiałego. Nie miała pod nim zupełnie nic. Jęknął i złapawszy ją za ręce, omotał je podartym jedwabiem, po czym pchnął do tyłu. Na ślepo zahaczył materiał o kolumienkę łóżka i błyskawicznie zrzucając z siebie ubranie, wymruczał:

– Niegrzeczne dziewczynki trzeba będzie ukarać...

– O tak, proszę, błagam... – wyszeptała gorączkowo, próbując się uwolnić.

HGSS Dwa słowa - ZakończoneOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz