- Naprawdę mieszkasz tak blisko?!
Oszołomiona patrzyłam na przyjaciela. Powaga, nie wiedziałam, że Grimmuald Place jest w sąsiednim mieście! Brawo ja.
Kiedy się o tym dowiedziałam od razu poprawił mi się humor. Jeśli mieszkał tak blisko, to możemy się spotykać! Rany, czemu nie zorientowałam się wcześniej!?
Chłopak był tak samo radosny, jak ja. Zaczęły podobać mi się wakacje, gdyż mogłam spędzić je u boku przyjaciela. Czułam, że od tamtego dnia moje lato się zmieniło, stałam się miła, wesoła, często wychodziłam.- Dopiero teraz zrozumiałem jak blisko siebie mieszkamy. Wcześniej sądziłem, że twój dom jest po drugiej stronie Anglii, no wiesz...
- Wiem.
Dzień szybko nam minął. Na Merlina, bardzo szybko! Okazało się, że mamy miliony spraw do obgadania, a nasze sąsiedzkie położenie ułatwiło nam komunikację.
Z bólem serca pożegnałam go, kiedy zachodziło słońce. Ustaliliśmy, że spotkamy się z kilka dni w tym samym miejscu. Posłałam mu tylko kochane spojrzenie i zamknęłam za sobą drzwi.°°°
1 sierpień, no wiecie, tyle czasu siedziałam w domu. Mimo, że Reg niesamowicie umilał mi czas, to musieliśmy planować skomplikowane uniki przed Huncwotami. James - jak się całe szczęście okazało - mieszkał w Dolinie Godryka, a nie w moim spokojnym mieście. Remus chyba też, choć nie chciałam wnikać.
Musiałam zacząć zajmować się podręcznikami. Kompletnie nie wiedziałam, jak dostać się na tą ulice, jak jej tam... Pokątną? Chyba tak.
Regulus mówił, że oni teleportują się tam, więc oni nie mieli kłopotu, jednak mugole to co innego. Moją pierwszą wycieczkę ma tą zwariowaną ulicę umilał gajowy szkolny, Rubeus Hagrid, który zdecydowanie wolał towarzystwo mojej siostry, niż moje. Nie byłam dla niego obraźiwa, wprost przeciwnie; nie skomentowałam prawie ani razu jego wzrostu lub długiej brody.Kiedy James minął uliczkę, w jakiej się kryłam, odetchnęłam z ulgą. Ten gość mnie naprawdę prześladuje, to się leczy! Gdzie nie wyjadę, widziałam już jego szpetny ryjek. Kamień z serca, że był tu tylko po to, aby polować na moją siostrę!
Tak, dobrze przeczytaliście. Potter był po uszy zakochany w mojej dennej podróbie. Strasznie wkurzające, kiedy ma się siostrę bliźniaczkę, za którą wszyscy latają, mimo, że ty jesteś identyczna! Masakra!
Nie myślcie sobie, że było mi żal. Uważałam, że byłam za młoda na jakiejkolwiek stosunki, a tym bardziej z takim skretyniałym pantoflem jak James Fleamont Potter. Czekaj, skąd ja znam jego drugie imię!?Regulus czekał już na mnie przy naszej ulubionej ławce. Na kolanach miał książkę, a ja przez moment uznałam go za posąg. Mój przyjaciel ciągle musiał siedzieć w domu, chyba, że wykradał się do mnie. Był blady jak kreda, jego cera mogła spokojnie konkurować z lekarską bielą. Przy nim nawet ja czułam się ciemnoskóra, poważnie.
Syriusz nie miał tak bladej skóry choć kiedy stał przy bracie widać było podobieństwo. Jego cera była o niebo ciemniejsza, choć nie uznałabym tego za atut.- Mogę przemycić dla ciebie podręczniki, jeśli byś chciała - ciągnął luźno Regulus, gdy skończyliśmy omawiać ułomne zachowanie jego brata - chociaż zapewne McGonagall wyślę wam sposób dostania się na tą ulicę.
Pokiwałam głową na znak, że rozumiem. Spojrzałam na tytuł książki, jaką czytał. Hmm, Romeo i Julia. Nie wiedziałam, że z niego taki romantyk. Osobiście powieści NIE POLECAM, czytałam jako dziecko. No, książki jednak na zawsze pozostaną książkami, które musisz przeczytać, by zaspokoić ciekawość. Moja ciekawość doprowadziła mnie do zguby, i widać Blacka również.
- Nie będzie chyba potrzeby. Lily coś mówiła dzisiaj, że wysłano jej instrukcję dostania się na tą ulicę.
Mniejsza już o to, że sama jej nie dostałam, a moja idealna siostra musiała mieć ten zaszczyt. Już naprawdę się o to nie czepiam. Ale bez przesady, ona mi o niczym nie powiedziała! Usłyszałam tylko urywki rozmów jej z mamą. Puściłabym to mimo uszu, gdyby nie kilka ważnych słów, takich jak "Hogwart", "szkoła", "podręczniki" i "McGonagall". Nic więcej nie mogłam usłyszeć.
CZYTASZ
RESPECT | james potter
Fanfiction-James, kretynie od siedmiu boleści, oddawaj moją różdżkę. -Też cię kocham! Chaotyczna historia o Gryfonie i Ślizgonce, którzy kompletnie do siebie nie pasowali. Oczywiście oprócz kiełkującego uczucia ich życie pełne było potworów, czarnoksię...