Rozdział 45 - "I Am Back, Bitches! "

843 49 52
                                    

-Nie jest źle, Nancy - uspokajała mnie Andromeda, trzymając mi dłoń na ramieniu. - Czarny bardzo ci pasuje...
-Nie wierzę, że w jedną noc zabarwiło mi całe włosy - wydukałam, starając się uspokoić. Przetarłam twarz dłonią. - Przecież to niemożliwe...
-Mówiłyśmy, żebyś poszła wieczorem do Dumbledore'a - przypomniała Narcyza, mając jednak współczucie wypisane na twarzy. - A ty mówiłaś, że to tylko bóle...
-Ja nie miałam pojęcia, że ból zwiastuje większe zabarwienie - broniłam się, patrząc na swoje odbicie. - Wcześniej nie lubiłam moich rudych włosów, teraz marzę, aby wróciły...

-Już jestem! - do dormitorium wpadł Regulus, prawie zabijając się na zabezpieczeniach. - Chłopak z mojego pokoju przez przypadek podpalił swoją szatę i w ogniu stanęła cała zasłona...
Urwał, wlepił wzrok w moje czarne włosy.
-Kiedy to się stało? Ostatnio były tylko końcówki...
-Tej nocy mi się pogorszyło. Wzięłam leki, ale nie sądziłam, że skończy się to TYM.
-Wiem, że to może nie najlepszy moment, ale pasuje Ci ten kolor - wymamrotał Regulus. - Nie tak bardzo jak rudy, ale ten jest całkiem w porządku.
-Nawet mnie nie denerwuj-warknęłam, wstając. Wzięłam dwie kolejne tabletki przeciwbólowe i spojrzałam w stronę kufra. Jeszcze nic w nim nie było.
-Kiedy wyjeżdżamy?
-Jakiś prefekt z Ravenclaw rozpowiadał, że godzinę po kolacji - odparł Black. - Obawiam się, że nie uda Ci się tego wszystkiego ogarnąć, Nancy...
-Nie oceniaj - broniłam się. - Uwinę się przed kolacją.
-Skoro tak uważasz... - wzruszył ramionami. Omiótł mnie jeszcze zaniepokojonym spojrzeniem i wyszedł. Westchnęłam, wiążąc włosy w prędkiego warkocza. Musiałam zapomnieć o bólu głowy oraz zmęczeniu.

Postanowiłam ominąć śniadanie i wyrobić się jeszcze przed południem. Uznałam, że nie muszę pakować wszystkiego, co mam w szafie. W końcu jadę do domu tylko na dwa tygodnie.
Po pierwsze włożyłam do kufra piżamę, ponieważ w domu została mi tylko jedna, o dwa rozmiary za mała. Późnej spakowałam mnóstwo koszulek, swetrów oraz par dżinsów.

Całe pakowanie zajęło mi jakieś 6 godzin. O 13.00 odetchnęłam wycieńczona. Ha, a Regulus sądził, że nie wyrobię się do kolacji! Po chwili uznałam, że jestem głodna. Ponieważ śniadanie dawno się skończyło, a obiad był za godzinę, zaplanowałam wyjście do kuchni. Byłam tam tylko kilka razy, ale znałam drogę.
Wycieczka tam nie zajęła mi zbyt długo. Zjadłam tosty z dżemem i podziękowałam skrzatom uśmiechem. Ruszyłam w drogę powrotną do dormitorium.

Mijało mnie tylko kilka osób, z masą ubrań w rękach. Pewnie biegli do pralni. Z ulgą przypomniałam sobie, że robotę już mam za sobą. Jednak każda z tych osób zobaczyła kolor moich włosów. Aż zadrżałam, myśląc, jak komiczne będą plotki na ich temat.
Skręciłam w stronę lochów, czując, że się z kimś zderzam. Zamrugałam prędko, widząc że osoba, o którą uderzyłam upadła na ziemię.
-O, cześć Lisa - uśmiechnęłam się do dziewczynki, która teraz obolała wstała z ziemi. - Naprawdę cię przepraszam...
-Nic się nie stało - odpowiedziała, z zaciekawieniem patrząc na moje włosy. Zobaczyłam, że kilka kosmyków mam tuż przy twarzy. - Co się stało z...
-Moimi włosami? - dopowiedziałam, a ona kiwnęła głową. - Mały wypadek podczas pracy. Same się pofarbowały.
-A ja to czytałam, że włosy czarodzieji farbują się pod wpływem czarnej magii - zatkało mnie na tą sugestię. Takie dziecko nie miało szans gdzieś o tym czytać.
-Sądzę, że ktoś tutaj włamywał się do Działu Ksiąg Zakazanych.
-Możliwe... - zmieszała się - Mam rację, prawda?
-Młoda, nie mam pojęcia, o czym mówisz - skłamałam, patrząc jej w oczy. Cechą kłamcy jest to, że nie patrzy w oczy. Trzeba jakoś rozwiać jej wątpliwości. - Idź się pakuj do domu.
-Nie chce wracać do domu - mruknęła.
-Dlaczego?
-Mama i tata ciągle się kłócą, cały czas siedzę w pokoju. - zrobiło mi się jej żal. Położyłam jej rękę na ramieniu.
-Nie przejmuj się nimi i ciesz się przerwą od nauki - posłałam jej spojrzenie pełne pocieszenia. Pożegnałam się i ruszyłam do dormitorium. Jednak w połowie lochów coś do mnie dotarło.

RESPECT |   james potterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz