- A więc to ona.
Eva lekko zmarszczyła czoło, ale nie odezwała się ani słowem. Czuła na sobie uważne spojrzenie Aleksandra Valentinowicza Krosakova i nie pozostała mu dłużna. Wyglądał prawie dokładnie tak jak Ivan, na dobrą sprawę mogła go wziąć za jego brata a nie ojca. Na jego twarzy praktycznie nie była zmarszczek, a w blond włosach było tylko kilka nitek białych włosów. Wiedziała, że zmienni starzeli się wolniej i żyli dłużej niż normalni ludzie, ale Aleksander wyglądał jakby czas się dla niego zatrzymał. Dlatego Eva mogła dokładnie zauważyć co odziedziczył po nim Ivan. Prosty nos i trójkątny podbródek, dokładnie takie same oczy i postura. Różnili się prawie wyłącznie kolorem włosów.
- Tak - Ivan położył ręce na ramionach Evy i popatrzył ojcu prosto w oczy. Nie chciał tu być, gdyby mógł to zabrał by swoją bratnią duszę w inne miejsce. Z daleka od jego obłąkanego ojca.
- No cóż, przynajmniej jest ładna. Rozumie po rosyjsku?
Eva poczuła jak dłonie Ivana zaciskają się na jej ramionach, jakby chciał powstrzymać ją od odpowiedzi. Wyczuł, że jest zdenerwowana.
- Tak, rozumiem po rosyjsku.
Aleksander nie zwrócił na nią uwagi.
- Więc przynajmniej nie przywiozłeś ze sobą jakiejś chłopki. - Powiedział, zwracając się do syna po francusku.
Słysząc to Eva przewróciła oczami.
-Po francusku też rozumiem.
Aleksander uniósł brew, a jego usta wykrzywiły się w zimnym uśmiechu.
- Twoja matka też próbowała się tak do mnie odzywać. Mam nadzieję, że powiesz swojej bratniej duszy jak ma się zachowywać w tym domu.
Tym razem powiedział to po niemiecku. Chciała krzyknąć, że w tym języku też rozumie, ale powstrzymał ją Ivan. Nawet nie jego mocny uścisk, raczej fala smutku jaką mogła od niego wyczuć.
- Powiem jej - Ivan musiał wziąć głęboki oddech żeby uspokoić się chociaż trochę. Nie miał wątpliwości, że jego ojciec chciałby skrzywdzić Evę. Tak samo jak krzywdził jego matkę, chociaż zawsze używał słowa dyscyplinowanie.
- Więc dziecko, jak się nazywasz?
Pierwszy raz zwrócił się bezpośrednio do niej. Eva lekko prychnęła, słysząc słowo dziecko. Zawsze używali go ci, którzy traktowali ją najbardziej protekcjonalnie.
- Eva.
- A nazwisko?
Widziała, że jest zirytowany. Na jego twarzy pojawiły się czerwone plamy, a dłonie zacisnęły się w pięści.
Eva przez chwilę zastanawiała się nad odpowiedzią. O ile imiona zmieniali bardzo rzadko, to nazwisk miała więcej niż mogła zapamiętać. Jednak od dziesiątego wieku razem z Leonardem używali jednego z nich najczęściej i to na nie się zdecydowała.
- Charretiere.
Przez twarz Korsakova przebiegł wyraz niedowierzania. Wcale jej to nie zdziwiło. Skoro chciał być najpotężniejszym alfą w całym Cesarstwie musiał liczyć się z wampirami. Wszyscy wiedzieli kto używa nazwiska Charretier.
- Król wampirów? - Zapytał, nagle tracąc swoją pewność siebie.
- To mój mąż - powiedziała, zgodnie z prawdą. Razem z Leonardem pobrali się chyba w każdym możliwym obrządku.
- Oznaczyłeś królową wampirów!
Z gardła Aleksandra wydobył się krzyk tak głośny, że na pewno słyszano go na ulicy. Eva aż się wzdrygnęła.
![](https://img.wattpad.com/cover/87222787-288-k500488.jpg)
CZYTASZ
Ucieczka
ParanormalTrzy lata po ujawnieniu się wampirów i innych istot nadprzyrodzonych Departament Bezpieczeństwa Krajowego postanawia utworzyć specjalną jednostkę ds. Istot nadnaturalnych. Główną konsultantką ma zostać Eva "Ellie" Hale. Jednak Eva nie przewidziała...