•Rozdział 19•

355 29 24
                                    

Chłopaki przez kontrolę graniczną przeszli bez zarzutów. Przejechali przez granicę. Jechali przez Niemcy. W trakcie musieli się zatrzymać na stacji benzynowej. Żaden z nich nie umiał powiedzieć nic po niemiecku. Zatankowali i podjechali do okienka kasy. I wtedy się zaczęło...

-Schönen Tag. Welche Nummer?
(Dzień dobry. Który numer?)

-Yyyy?... – Marcel nie wiedział co odpowiedzieć. Spojrzał wymownie na Zachariasza, prosząc go o wsparcie.

-Welche Nummer? (Który numer?) – spytała ponownie kasjerka. Za nimi zrobiła się kolejka. Kierowcy zaczęli na nich trąbić. Zrezygnowana kasjerka wzięła karteczkę, i napisała na niej numery stacji. Marcel spojrzał na nią pytająco, ale po chwili zrozumiał o co jej chodzi i wskazał numer 3.

-Es werden 16 Euro sein. (To będzie  16 euro.) – kasjerka spojrzała na Marcela, wzrokiem takim, jakby miała już dość chłopaka. Zachariasz podał mu szybko pieniądze. Chłopak przekazał kasjerce pieniądze. Ta tylko wydrukowała paragon i się pożegnała.

Chłopaki jechali cały czas dyskutując o co na początku chodziło kasjerce. Marcel uważał że chciała im wystawić mandat. A Zachariasz? Zachariasz myślał że to była Pani Lekkich Obyczajów, i składała im propozycje, sami wiecie czego. Oczywiście każdy z nich się mylił. Po chwili wszyscy ryknęli śmiechem. Przez dłuższą chwilę jechali w ciszy.

Zaczynali być głodni. Zjechali na pobocze i z tyłu samochodu, wyjęli koszyk w którym mieli kanapki i napoje. Zjedli w ciszy i ruszyli dalej. Już 6 godzina podróży. Byli wykończeni. Ola powiedziała że zamiast zatrzymywać się w hotelu, mogą zostać u nich. Bardzo się ucieszyli z tej propozycji, ponieważ i tak już na samo paliwo wydali ponad 70 złotych. Nie mieli ochoty wydawać ani grosza więcej, ale i tak wiedzieli że bez tego się nie obejdzie.

***
-Masz i wynoś się z mojego domu! – ojciec Marcela rzucił mu 2 tysiące złotych i walizkę z ubraniami. Marcel że łzami w oczach przytulił Olę i skierował się do drzwi wyjściowych.
Ola tylko stała cała we łzach i patrzyła na to co robił Marcel.
***

Na drogę wyskoczył jelonek. Marcel gwałtownie skręcił. O nie...

============================

•W imię czego?• || Nigdy nie jest za późno... || MagisterxZaha || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz