•Rozdział 59•

236 26 4
                                    

Marcel w tej chwili przeglądał ubrania w szafie. Chciał pozbyć się ubrań w które już nie chodzi, on, Zachariasz i ich córeczka — Malory. Marcel miał wrażenie, że codziennie jak patrzy na dziewczynkę, ma wrażenie że jest coraz starsza. Miał wrażenie że za niedługo wyfrunie z gniazda, niczym prawie dorosły ptak.

Chłopak przygotował sobie kartonowe pudełko, w którym było już kilka ubrań, ale co kilka minut dorzucał kolejne bluzy, koszulki, spodnie. Na dnie szafy było ustawione kilka pudełek. Chłopak chwycił pierwsze z brzegu i otworzył. W środku był tylko skórzany, szkarłatny notes. Marcel wyjął je z pudełka. Usiadł na podłodze i oparł się o drzwi szafy. Otworzył notes. Na pierwszej stronie widniał napis "Pamiętnik". Gdy przeczytał to krótkie słowo, przez chwilę myślał do kogo może należeć notes. Po kilku sekundach uświadomił sobie że jest tylko jedna osoba która mogła to napisać i zamknąć w ich szafie. Zaha. Marcel przewrócił kolejną stronę notesu. Ujrzał ścianę tekstu.

Jeśli to czytasz znaczy że coś się stało. Coś złego. Chcę się podzielić moimi, jeśli można to tak nazwać, przygodami. Ale nie będę opowiadał tylko o sobie. Ale też o moich bliskich.

Marcel oderwał wzrok od stronnic. Rozejrzał się po pokoju. Zastanawiał się o co może chodzić Zachariaszowi. Czytał dalej. Przewrócił kolejna stronę.

Ktoś kiedy zrobił mi coś bardzo złego. Zawsze się tego wypierałem, jakby to był jakiś sen. Unikam tego tematu nawet teraz. Ale przestałem wierzyć. Dopiero po czasie dotarło do mnie że to wydarzyło się naprawdę. Naprawdę to zrobił. Jeszcze okłamałem chłopaka. Ale teraz nie myślę o tym. Myślę o tym co mam teraz. Mam męża i córkę. Kochającą rodzinę. Więc nie myślę o tym co się wydarzyło wcześniej. Jeszcze przed moim rozstaniem. Ale wiem że powinienem o tym komuś powiedzieć. Ale już za późno.
Pewnie zastanawiacie się o co mi chodzi. Albo już wiecie. Lub się domyślacie. Rozwieje wasze myśli. Ale zanim wam wyjawię, najprawdopodobniej najgorsze przeżycie w moim życiu, chcę żebyście wiedzieli że przez to ja też kogoś skrzywdziłem. W pewnym sensie to było ode mnie zależne. Byłem pijany, okej?

Ale do sedna. Tak. Ktoś mnie przeleciał. Przeleciał gdy się opierałem. Nie chciałem tego. Jestem wściekły na siebie że nie powiedziałem nikomu. Ale teraz to wiecie. Kryłem w sobie uczucia. Kryłem moje emocje.

Marcel z hukiem zamknął pamiętnik. Wstał jak opatrzony, i z notesem w rękach, zbiegł na dół. Siedzący przy blacie Zachariasz popijał kawę. Gdy usłyszał dudniące dźwięki dobiegające że strony schodów, odwrócił się. Zamarł gdy zobaczył notes w dłoniach Marcela. Twarz młodszego była wkurzona. Wstał.

- Ja.. To nie... tak jak... myślisz... – Jąkał się. Marcel ruchem ręki wskazał żeby się uciszył. Podszedł do osłupiałego Zachariasza. Przytulił go upuszczając notes na podłogę.

- Dlaczego mi nie powiedziałeś? Dlaczego? – Mówił przez łzy. Zaha odwzajemnił uścisk. Wtulił się w tors młodszego. Obydwoje w uścisku osunęłli się na podłogę. Trwali w uścisku dobrych kilka minut. Ich czułości przerwała Aleksandra schodząca po schodach. Dłońmi przecierała oczy, zapewne że zmęczenia i nie wyspania.

- Coś mnie ominęło? – Dziewczyna spytała ziewając.

Marcel dyskretnie dłonią, nadal tuląc Zachariasza, wskazał leżący na podłodze notes. Dziewczyna podeszła i wzięła go do rąk. Otworzyła i przeczytała kilka zdań. Zakryła usta dłonią. Podeszła do chłopaków i też ich objęła.

============================

Rozdział inspirowany książką "Pamiętnik Christophera" autorstwa Virginii C. Andrews, oraz serialem produkcji Netflix "13 Reasons Why".

•W imię czego?• || Nigdy nie jest za późno... || MagisterxZaha || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz