Aleksandra ujrzała bardzo dobrze jej znany znak : ¡Bienvenido a Muros! ¡Estancia agradable! (Witaj w Muros! Miłego pobytu!). Kiedy ujrzała pomyślała tylko o jednym – o książce i wypoczynku. Była już zmęczona. Przez chwilę, chciała odwieść chłopaków do Polski, ale nie chciała żeby opuścili tak ważną dla niej uroczystość. Dotarli do portu, od którego do domu Oli i Miguela było już tylko kilka minut. Kiedy ujrzeli za horyzontem dach swojego domu, dziewczyna odetchnęła z ulgą. Zaparkowali w garażu. Miguel otworzył bagażnik samochodu i wyjął z niego rzeczy Marcela i Zachariasza. Z walizkami w dłoniach, wskazał chłopakom drzwi, prowadzące do domu. Weszli za Olą do domu. W środku wydawał się większy niż z zewnątrz. Zrobili miny, takie jakby pierwszy raz zobaczyli telewizor. Dziewczyna zaśmiała się pod nosem. Wzięła od narzeczonego dwie walizki i zeszła z nimi do piwnicy. Chłopaki poszli za nią. W piwnicy był korytarzyk. Po prawej były drzwi i po lewej były drzwi. Dziewczyna weszła za drzwi po prawej. Tam był duży pokój z szafą, podwójnym łóżkiem i biurkiem.
-To przez jakiś czas będzie wasz pokój. Na przeciwko jest łazienka. Na górze macie lodówkę. Czujcie się jak u siebie w domu. – dziewczyna uśmiechnęła się ciepło w stronę chłopaków. – My z Miguelem, jedziemy na zakupy. Jak wrócimy pokażemy wam ogród i okolicę. To my jedziemy.
Ola wyszła z pokoju. Zachariasz położył się na łóżku. Poklepał narzutę, dając do zrozumienia Marcelowi żeby położył się koło niego. Ten położył się koło niego i wtulił się w starszego. Zamknął oczy.
-Kocham cię... – powiedział półszeptem Marcel. Zahę zdziwiły słowa chłopaka. Pamiętał że Marcel nie lubił okazywać uczuć przy innych. Zawsze był skryty. Dusił w sobie emocje. Wszystko wydawało mu się obojętne, ale Zachariasz wiedział że taki nie jest. Z zamyślenia wyrwało go chrapanie młodszego. To był dobry pomysł. Po tak wyczerpującym dniu, sen to było wszystko czego było mu trzeba. Po chwili usnął.
-----------------------------------------------------------
-Wróci- – wchodząc do pokoju, przerwała widząc chłopaków. Zgasiła światło i zamknęła drzwi.
Weszła na górę i przytuliła Miguela.-Ellos duermen. No los molestemos. Vamos arriba. Tengo una sorpresa para ti. (Oni śpią. Nie przeszkadzajmy im. Chodźmy na górę. Mam dla ciebie niespodziankę.) – spojrzała w oczy bruneta. Pociągając go za rękę na górę, weszli do sypialni. Drzwi za nimi się zamknęły.
============================
CZYTASZ
•W imię czego?• || Nigdy nie jest za późno... || MagisterxZaha || Yaoi
FanfictionOpowieść o zagubionym w życiu chłopaku, który nie potrafi uporać się z przeszłością. Czy odnajdą swoją drugą połówkę? Czy Marcel się zmieni? Czy Zachariasz dorośnie? Jakie napotkają przeszkody? Przeczytaj a się dowiesz... Wydarzenia, wiek i fakt...