•Rozdział 12•

454 35 3
                                    

Zachariasz wstał i skierował się w stronę drzwi. Otworzył je z trudem, ponieważ coś ciężkiego się o nie opierało. Gdy spojrzał co to było, zamarł. Szybko go złapał i wciągną do mieszkania. Krzyknął. Ola zaspana wyszła z sypialni. Gdy ujrzała ten widok, szybko podbiegła i przytuliła go. To był ON. Jego ręce były całe we krwi. Krew była zaschnięta, co wskazywało że rany były zrobione wcześniej. Jego lewe oko było całe fioletowe. Po prawej stronie czoła, miał duże rozcięcie, z którego leciała krew. Jego ubrania były całe postrzępione. Na brzuchu miał ranę. Taką jakby ktoś dźgnął go nożem. Ola szybko chwyciła telefon i szybko wezwała pogotowie. Po pięciu minutach byli już na miejscu. Zachariasz z jednej strony się cieszył ale z drugiej był roztrzęsiony. Ten widok był straszny. Ola pojechała z Marcelem w karetce, a Zaha pojechał samochodem. W szpitalu przez 3 minuty lekarz wymieniał co się stało Marcelowi.

"Złamana prawa ręka. Wybity palec wskazujący u lewej ręki. Rana kłuta na brzuchu. Rana na głowie. Podbite oko. Skręcona kostka." I wiele innych.

-Jest w stanie krytycznym. Musieliśmy mu podać silne środki przeciwbólowe i uspokajające. – Ola była załamana. W jej głowie była tylko jedna myśl — "Jak to mogło się zdarzyć?" Zachariasz tylko kręcił głową.

-----------------------------------------------------------

Do Marcela przychodzili codziennie. Z chłopakiem było coraz lepiej. Tylko że nadal spał. Po kilku dniach, pielęgniarz podpinający nowy woreczek kroplówki, zauważył że chłopak otworzył oczy.

-Doktorze! Pacjent się obudził! – do pokoju wbiegł lekarz. – idę zadzwonić do bliskich!

-Tylko szybko! Na intensywną terapię! – Chwycił ramę łóżka i w biegu wybiegł z nią.

W tym czasie Ola spała w domu Zachariasza. Nie mogła sama spać. Nie dała by sobie rady. Jej telefon zaczął wibrować, tak że spadłby ze stołu, gdyby go nie złapała.

-Szybko do szpitala! Pacjent się wybudził! – dziewczyna chwyciła buty i wybiegła na bosaka. Zaha nie pytając o co chodzi wybiegł za nią. Zamkną drzwi i szedł w ślady dziewczyny. Jedyne co usłyszał to "Szybko do szpitala! On żyje!".

===========================

•W imię czego?• || Nigdy nie jest za późno... || MagisterxZaha || YaoiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz