XXXI

86 7 8
                                    

-Dazai! Ile jeszcze tam będziesz?!-krzyknął zniecierpliwiony Oda waląc pięścią w drzwi od toalety.
-Kupę robię!
-Znowu?!
-Tak! Podetrzesz mnie jak skończę? Nie chce mi się samemu!
-Ty sobie teraz chyba żartujesz!

Zapadła cisza. Sakunosuke usiadł na kanapie i złapał za książkę, by zająć sobie czas. Czuł, że Osamu prędko nie zwolni mu miejsca. Nagle przyszło mu powiadomienie w telefonie. Wziął urządzenie do ręki.
- Użytkownik @ andre.gide udostępnił post po raz pierwszy od dłuższego czasu-przeczytał. Oda wszedł w powiadomienie.

Aż przybliżył twarz do telefonu. Zdjęcie przedstawiało oświetloną księżycowym światłem dłoń Ango, z którą spleciona była ręka André. Opis posta zszokował Japończyka:

"On nie ma uczuć", "On nie potrafi kochać", "On kłamie i jest fałszywy względem wszystkich". Tak mówią o moim ukochanym @ ango.sakaguchi . Tak, dobrze słyszeliście: UKOCHANYM. Jesteśmy parą od praktycznie początku wakacji. I te wszystkie zdania nie są prawdą. On potrafi kochać. Nawet mocniej, niż niejeden z was. Nie wmówicie mi, że jest inaczej. Każdy ma uczucia mimo tego, że na pierwszy rzut oka może być tego nie widać. Piszę to wszystko przede wszystkim po to, by obalić te błędne stwierdzenia, które wymieniłem na początku. Na koniec dodam jeszcze jedno. Nie potrzebowałem iść za tęczą, by odnaleźć skarb."

Oda siedział przez chwilę w bez ruchu. Zaczął myśleć nad właśnie przeczytanymi słowami. Polubił posta. W pewnym momencie zaczął scrollować dalej, skoro był już na portalu społecznościowym.

-Już!-poinformował Dazai wychodząc z toalety praktycznie z buta.
-Ostrożnie, tylko drzwi nie rozwal-ostrzegł Odasaku, po czym wszedł do środka. "O cholera, ale tu śmierdzi..."-pomyślał. Tak szybko jeszcze nigdy się nie mył. Chciał wyjść.

W międzyczasie Osamu chwycił książkę Ody. Spojrzał na tytuł. "Pan Tadeusz" Adama Mickiewicza. Otworzył na pierwszej stronie. Okładka go zaciekawiła. Tak samo jak nazwa książki. Zaczął czytać.

Nie minęło jednak kilka minut, a już poczuł się zmęczony. Dzieło okazało się nie być tak ciekawe.
-Boże, kto to czyta?-zapytał sam siebie.-No tak... Oda. Przecież to najnudniejsza książka na świecie, a ten jest już na setnej stronie!

Nagle jego wzrok zatrzymał się na odblokowanym telefonie przyjaciela. Sięgnął po niego i zaczął przeszukiwać kontakty. Okazało się, że Sakunosuke miał w kontaktach Adama Mickiewicza. Rozejrzał się. Gdy stwierdził, że jest bezpieczne, zadzwonił.

-Halo? Oda? Czemu dzwonisz o pierwszej w nocy?-odezwał się głos w telefonie.
-To nie Oda, tylko jego najlepszy przyjaciel. Osamu Dazai-udzielił odpowiedzi Osamu.
-Miło mi poznać. Ja jestem Adam Mickiewicz.

-Czytałem pańską książkę. W sensie zacząłem.
-Oooo. Miło mi. I jak?
-Nudna w cholerę. Prawie zasnąłem na pierwszej stronie-wypalił samobójczy maniak.-Psze pana, niech pan coś z tym zrobi. Tego się nie da czytać. Okładka ciekawa, tytuł ciekawy... Ale co z resztą? Da się to jakoś jeszcze naprawić?
-Że co, przepraszam?
-No normalnie. Daję panu rady, by to naprawić.

W tym momencie z łazienki wyszedł Odasaku.
-Dazai, z kim rozmawiasz z mojego telefonu?...-zapytał lekko zaniepokojony sytuacją.
-Z Adamem Mickiewiczem.
-A po co do niego dzwonisz?...
-By powiedzieć, że jego książka "Pan Tadeusz" jest nudna w cholerę.

Na te słowa Sakunosuke rzucił się na bruneta i wyrwał mu urządzenie z ręki.
-Halo? Adamie, jesteś tam jeszcze?-powiedział do telefonu.
-Tak. W ogóle to cześć, Oda.
-No cześć. Słuchaj, ja bardzo przepraszam za mojego przyjaciela. On jest jeszcze dzieckiem i nie wie niektórych rzeczy. Ma dopiero siedemnaście lat, proszę mu wybaczyć.
-Nie ma problemu, przecież rozumiem. Chętnie go kiedyś poznam.
-To teraz niestety niemożliwe, bo jesteśmy na wakacjach.
-W porządku.

-Wiedz, że bardzo cenię twoje dzieła, na prawdę.
-Miło mi.
-A ten dzieciak nie ma gustu.
-No już nie denerwuj się na niego tak.
-No okej... Muszę kończyć. Pa.
-Pa. Dobranoc.

Oda rozłączył się i rzucił telefon na kanapę.
-Co to miała być za chora akcja?!-wydarł się na Osamu.
-Po prostu powiedziałem mu, co myślę. Mam prawo wyrażać swoją opinię.
-Ale nie w ten sposób!
-Ojejku no, przepraszam...
-Już wszystko dobrze, ale na przyszłość tak nie rób.
-Obiecuję.

-Idź już spać. Na jutro zaplanowałem nam wycieczkę.
-Jasne-Dazai poszedł do swojej sypialni. Kiedy drzwi się zamknęły, Odasaku schował "Pana Tadeusza" do torby. Wyjął drugą książkę, którą przed wyjazdem podarował mu Ango.  Pogładził okładkę i wypowiedział po cichu tytuł dzieła:

-"W lesie pod wiśniami w pełnym rozkwicie"...

W̲a̲k̲a̲c̲j̲e̲ w̲e̲ c̲z̲w̲ór̲k̲ę | ♡ ʙᴜɴɢᴏᴜ sᴛʀᴀʏ ᴅᴏɢs ғғ ♡Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz