Pov. Sarah.
Maya tu weszła i się zaśmiała.
- Nie chciałam wam przeszkodzić.
- Hm? Och, jest okej.
- Co jest między wami? Nie chcę być wścibska, ale czuję to coś, jak na was patrzę.
- To coś?
- Chemię. Czuć ją od was z daleka.
- Em... My nie...
- Nie pytam czy chodzicie do łóżka, tylko co jest między wami.
- Nic szczególnego.
- Na pewno? Jesteś zamyślona po tym, jak tu był.
- Rozmawialiśmy.
- Czyli teraz tak to nazywasz? No okej, nie wnikam. Podobasz mu się. A on tobie chyba też.
- To nie ma znaczenia, bo i tak nic z tego nie będzie. Oboje nie jesteśmy stali w związkach.
- Miłość potrafi zmienić ludzi... Na lepsze i gorsze.
Kiwnęłam głową, a ona się uśmiechnęła.
- Pamiętam jak byłaś z tym chłopakiem... Nie pamiętam jak miał na imię.
- Damian?
- Chyba tak. Byłaś zupełnie inną osobą niż teraz.
- Dużo się u mnie wydarzyło.
- Nie potrafię sobie wyobrazić przez co musiałaś przejść. Moje życie w porównaniu z twoim jest idealne.
Uśmiechnęłam się, bawiąc się pościelą.
- Cole ci powiedział?
- Kiedyś o ciebie spytałam. Wyjaśnił mi dlaczego u nas spałaś i dlaczego wyjechałaś. Cole się zmienił po twoim wyjeździe na gorsze, a teraz... Jest znowu sobą. Teraz się zmienił na lepsze. Podsłuchałam kawałek waszej rozmowy. Lewis też się zmienił po twoim wyjeździe, dlatego straciliście tak dobry kontakt.
- Jak to?
- Nie miał cię blisko siebie. Zaczął ćpać, pić... Pamiętam jak się zachowywał. Lena nie potrafiła sobie z nim poradzić.
- Cole mi mówił że zaczął brać jak Lena go zostawiła.
- Zdecydowanie zaczął brać po twoim wyjeździe. Był agresywny, ciągle chodził z siniakami. Byłam dzieckiem, ale to widziałam.
- Nie wiedziałam... Cole mnie okłamał.
- Pewnie chciał cię chronić. Co jak co, ale Cole potrafi być troskliwy.
Zaśmiałam się i na nią spojrzałam.
- Podobno pierwszy stanik to była porażka.
- Nie przypominaj nawet. O mój boże. Ten wielki podrywacz, który na pewno zna się na miseczkach nie potrafił pomóc dwunastolatce. A jaki był wybredny. To miał być mój stanik, nie jego.
- Wybredny?
- Chciałam wziąć biały. Wiesz co mi powiedział? "Biały jest dla dziewic". A kim ja byłam w wieku dwunastu lat?! No chyba nie dziwką.
Parsknęłam, tak samo i ona.
- Jaki ci wybrał kolor?
- Bordowy! Czułam się z tym kolorem jak dziwka. Każda dziewczyna miała biały, czarny lub szary, ale ja bordowy, bo mój braciszek to wielki znawca staników.