Rano jak weszłam do klasy, usiadłam obok Cole'a i się uśmiechnęłam.
- Co taka szczęśliw... A, no tak.
Spojrzał na moją szyję, a ja się zaśmiałam.
- Cole...
- No mów.
- Uh, ja... W sensie, nie wiem jak to powiedzieć, ale czuję się cudownie.
- Wal prosto z mostu. Wróciliście do siebie?
- Poszłam z nim do łóżka. O mój boże... To było piękne. Idealne.
Odwrócił wzrok i się uśmiechnął, kiwając głową.
- Aż tak?
- Mhmm... To nie było to samo co z tamtym, z Damianem to... Coś wyjątkowego.
- To dobrze.
Uśmiechnął się i usiadł wygodniej, kiedy weszła do klasy Andy.
- Przepraszam za spóź...
- Wypierdalaj.
Cole się odezwał, a ona spojrzała na niego ze łzami w oczach. Udaje, widać.
- Musisz być dla mnie taki chamski?
- Kochanie, to jeszcze kurwa nic. Poczekaj aż się wkurwię.
- Cole do dyrektora.
- Dziękuję bardzo.
Uśmiechnął się i wstał, przez co westchnęłam.
- Cole musimy popracować nad twoim zachowaniem.
Spojrzałam na niego, a on się zaśmiał.
- Nie wyjdzie ci to. Żegnam was wszystkich.
Wyszedł stąd, potrącając mocno ramieniem Andy, a ona założyła ręce na piersi.
Pov. Cole.
Na przerwie podeszła do mnie Andy i się uśmiechnęła.
- Możemy porozmawiać...?
- Spierdalaj.
Napiłem się wody, a ona westchnęła.
- Cole... Proszę. Przepraszam za to co było, okej? Naprawdę przepraszam...
- Zniszczyłaś mi życie, nie da się za to przeprosić. Możesz dla mnie zginąć, nawet bym nie przyszedł na pogrzeb.
- Żałuję... Chcę się przyjaźnić.
Zaśmiałem się i na nią spojrzałem, mając ochotę wylać tę wodę na jej łeb. Jebana suka.
- Przyznaj się przed każdym że nic ci nie zrobiłem, że cię nawet nie dotknąłem.
- Wiesz, dotknąłeś. Byliśmy w...
- I to był największy błąd w moim życiu. Nie mam zamiaru z tobą dyskutować. Gdyby tu nie było ludzi, bym z chęcią zrobił to co rozpowiedziałaś że zrobiłem.
- Hej, Cole mam spra....
- Spierdalaj.
Spojrzałem na Sarah'ę, a ona uniosła brwi. Poszedłem za szkołę, a tu zobaczyłem Lewisa z Leną jak palą.
- Daj mi jednego.
Lewis się zaśmiał, wyjmując z kieszeni paczkę papierosow i mi dał.
- Co jest?
- Andy chce się kurwa przyjaźnić. Ta jasne. Właśnie, twoja siostra poszła do łóżka z Damianem.
Uniósł brwi, przenosząc wzrok na Lenę, a ona się szeroko uśmiechnęła.