8. "Co masz na myśli...?"

4.2K 334 262
                                    

- Hejka mała.

Usłyszałam za sobą Lenę, więc ją mocno przytuliłam, zaczynając płakać.

- Ej, co się dzieje?

- Cole mnie pocałował.

- I dlatego płaczesz?

Zaśmiała się i na mnie spojrzała, kiedy zobaczyłam że Cole wyszedł ze szkoły. Stanęłam do niego tyłem, a Lena przodem i się uśmiechnęła.

- Dobry jest. Ideał... Ja bym na twoim miejscu nie narzekała.

- Po prostu... Mam coraz bardziej dość sytuacji z tatą. Odkąd Cole się pojawił, coraz bardziej mnie to denerwuje i mam dość... Nie potrafię tego wytrzymać.

- Zmieniasz się przez niego.

Uśmiechnęła się, a ja pokręciłam głową.

- Kiedyś bym pędziła do domu, ale teraz... Jest mi to szczerze mówiąc obojętne. Nie chcę wracać do domu.

- Ej Cole!

Zawołała, więc starłam łzy i westchnęłam. Co ona robi? Powoli tu podszedł i na nas spojrzał.

- Lena, tak? Sarah o tobie mówiła.

Lena się szeroko uśmiechnęła i pokiwała głową.

- Tak. A ty Cole. O tobie też mówiła.

- Idę do domu.

Westchnęłam i chciałam pójść, ale ona mnie do siebie przytuliła.

- Nigdzie na razie nie idziesz. Chciałbyś nas podwieźć do...

- Nie przyjechałem samochodem.

- Uh. A już myślałam. To może chciałbyś nas odprowadzić do...

- Nie, nie chciałby.

Teraz ja jej przerwałam.

- Z chęcią was gdzieś odprowadzę.

- Nie miałeś się spotkać z Lewisem?

Spytałam, przenosząc wzrok na niego.

- Poczeka. Jest przyzwyczajony do mojego spóźniania się. To gdzie idziemy?

- Do parku na spacer.

Lena powiedziała.

- To idziemy.

Uh... Kurwa. A może bym mu powiedziała prawdę? Nie musiałabym już się bać że coś mi będzie jak wrócę do domu... Ale w sumie to go nie znam. W sensie, może znamy się już trochę, ale dalej mało o nim wiem...

- Jak się poznaliście?

Lena się uśmiechnęła.

- Em... Przez Lewisa.

Powiedziałam, a ona spojrzała na mnie zdziwiona.

- Co? Nigdy nie pozwalał Ci gadać z jego znajomymi.

- Z Colem pozwolił nie wiem dlaczego...

- Bo jestem ogarnięty i ma do mnie zaufanie. Wie że ci nic nie zrobię.

- Jasne.

- Powstrzymuję się odkąd u mnie spałaś, więc to doceń.

- Że mnie nie zgwałciłeś? O wow, dziękuję.

- Inni by nie mieli zahamowań. Właśnie, robię imprezę w sobotę.

- Nigdzie nie idę.

Szybko powiedziałam, a on się zaśmiał.

I Will Never Forget Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz