2. "Nie uderzył cię?"

4.3K 329 468
                                    

Poszłam z powrotem do stolika i usiadłam obok Lewisa.

- Okej... Widzę że już mnie nie lubisz.

Cole się zaśmiał.

- Nie chciałam się przeciskać.

- Słuchaj nie wiem co się stało, ale...

- Jest okej. Serio.

- Ktoś Ci coś kiedyś zrobił? Jak dotknąłem cię w udo to...

- Możemy skończyć temat?

- Tak, jasne. Luz.

Kelnerka postawiła przede mną naleśnika, a przed Lewisem po prostu zupę ogórkową.

- Nie będziesz głodny?

- Coś ty.

Zaśmiał się, a kelnerka znowu przyszła i przed Cole'm postawiła talerz ze spaghetti oraz jeszcze przede mną kieliszek wódki.

- Dziękujemy bardzo.

Cole się uśmiechnął i założył ręce na piersi, od razu przenosząc wzrok
na mnie.

- Nie chciałam żadnej wódki.

- Ja ci zamówiłem. Do dna. Musisz w końcu spróbować.

- Ale ja nie chcę...

- To ci nic nie zrobi. Jeden kieliszek.

Pokręciłam głową i go od siebie odsunęłam.

- Nie chcę, nie będę piła.

- Poważnie nie chcesz i do końca życia chcesz być nudna?

- Cole odpuść jej.

Lewis się odezwał.

- Masz siedemnaście lat i nie piłaś, nie paliłaś, nie byłaś w związku. Na co ty czekasz?

- Mogę poprosić o coś żeby to wziąć na wynos?

Spojrzałam na kelnerkę. Uśmiechnęła się i pokiwała głową, więc wstałam i ubrałam kurtkę. Nie chcę tego słuchać jaka jestem okropnie nudna i bezwartościowa. W domu mi już wystarcza że słyszę to od własnego ojca.

- Poważnie masz zamiar się teraz obrazić?

- Tak. Pójdę do domu, wezmę książkę i będę dalej nudną siedemnastolatką.

- Chciałem żebyś spróbowała czegoś nowego.

- Ale ja nie chcę.

Chciałabym spróbować pójść na imprezę, ale jeśli tata by wyczuł ode mnie alkohol, naprawdę... Wolę nie myśleć co by się stało.
Kelnerka przyniosła mi jakieś opakowanie papierowe i mi to schowała, więc się do niej uśmiechnęłam i to wzięłam.

- Dobra Sarah, daj spokój.

- Nie. Jestem nudna, ogarniam. Idź do swoich dziewczyn które nie są nudne i z nimi się napij.

- Okej teraz zabrzmiałaś jakbyś była zazdrosna.

Lewis się zaśmiał i przetarł twarz dłońmi.

- Ja pierdole stary...

- Nawet cię nie znam, więc skąd by była ta zazdrość? Mówię ci prawdę. Na pewno masz jakieś dziewczyny z którymi pijesz i nie tylko. Mój brat ma, więc ty na pewno też.

- Może jestem grzecznym chłopcem?

- Ta jasne. Chciałabym w to uwierzyć.

- Uwierz. To może randka?

I Will Never Forget Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz