54. "Ojciec potrącił Lenę!

3.3K 306 379
                                    

- Więc? Co z Lewisem?

- Em... Lena usunęła ciąże.

- To wiem. Też ci przypomnę że plotkujemy gorzej niż laski. To się nie zmieniło.

- On nie rozumie że ona też to bardzo mocno przeżywała.

- Nie chcę stawać po niczyjej stronie, ale...

- Odstaw sobie kurwa gadkę prawnika.

Spojrzałam na niego, a on się zaśmiał.

- Lena zjebała po całości. Lewis chciał się jej oświadczyć, a ona go tak zostawiła bez żadnego słowa wyjaśnienia.

- Nie potrafiła mu spojrzeć w oczy.

- Mogła chociaż napisać list, nic nie zrobiła. Nie masz pojęcia co się działo z Lewisem.

- A z nią? On nie miał pojęcia o dziecku, ona tak.

- Okej, rozumiem, ale to była jej głupota że usunęła ciąże. Mogła pogadać o tym z Lewisem na spokojnie, powiedzieć że chce żeby poszedł na studia i tak dalej. Nie broń jej tak bo wiesz, że to ona tu zjebała, nie Lewis.

- Zależy jej na nim.

- Myślisz że jemu nie? Zraniła go. Lewis nie może sobie pozwolić na złamane serce.

- Dlaczego?

- Bo Amy go potrzebuje? Wie kiedy jest smutny, a to ją też smuci. Sarah, byłaś kiedyś u niego? Widziałaś jak bardzo jest blisko z Amy?

- Em... Nie.

- Poznałaś Amy?

- Raz tu z nią przyleciał.

Odwróciłam wzrok, czując zażenowanie sobą. Jestem jej ciotką i widziałam ją raz w życiu...

- Przez siedem lat nie miałaś czasu żeby ją odwiedzić i się z nią pobawić?

- Masz zamiar mi robić jakieś wywody? Jeśli tak to wyjdź.

- Nie, spokojnie. Po prostu tak mocno trzymasz stronę Leny, że aż nie zauważasz chyba co zrobiła. Nienawidzę mojej byłej za to że zabiła nasze dziecko, bo musiała się pieprzyć z innym. Lewis nienawidzi Leny bo też...

- Nie zabiła tego cholernego dziecka, zrozumcie że to był dopiero zarodek. Pierwszy miesiąc.

- Ale odebrała mu dziecko. By miało już osiem lat. Ona nie dość że mu je odebrała, to jeszcze cholernie mocno złamała serce.

- Szybko się pozbierał.

- Ta dziwka była dla niego pocieszeniem po Lenie. Wiesz że przez chwilę ćpał? Wpadł w nałóg i nie potrafił z tego wyjść, albo dalej bez przerwy jara trawkę? Zjebała go emocjonalnie.

- Co? Nic mi nie mówił.

- Sarah, kurwa mać. Twoje problemy skończyły się dawno temu. Wiem że masz uraz, że jednak to ci cholernie zjebało psychikę i tak dalej, ale tak się skupiłaś na sobie że nie zauważyłaś kompletnie nic. Amy cię nie zna, od Lewisa się cholernie mocno odsunęłaś. Twoja matka cię nie widziała od tylu lat.

- Nie znasz mnie.

- Znam cię cholernie dobrze. Chce ci się ryczeć, ale nie chcesz przy mnie żeby mi nie pokazać swojej słabości. Ojciec cię tego nauczył.

- Wyjdź stąd.

- Milion razy widziałem jak płaczesz. Nie miałaś z tym problemu. Twoje nawyki się cholernie zmieniły, ale łatwo jest cię rozgryźć. Pijesz, żeby zapomnieć i to ci daje kopa jak kawa, Chodzisz z różnymi facetami do łóżka, żeby zmieniły ci się wspomnienia z seksem...

I Will Never Forget Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz