104. "Nigdzie nie lecisz."

2.9K 247 187
                                    

Poszedłem do Caroline i do niej zapukałem. Otworzyła mi w jakimś fartuchu.

- Cole, wejdź.

Poszła od razu w jakimś kierunku, więc ja za nią. Coś smaży.

- Masz do pożyczenia pościel?

- Tak, zaraz ci dam. Może być kocyk? Kołdry niestety nie mam, sama się niedawno wprowadziłam.

- Obojętnie co. My nic nie mamy, a teraz już nic nie załatwię w sklepie.

- Już Ci daję... Chcesz?

Wystawiła do mnie talerz z jakimiś naleśnikami. Wziąłem jednego i oparłem się o blat.

- Kto jest ojcem Damiana?

Spojrzała na mnie i westchnęła.

- Pamiętasz chłopaka z którym zaczęłam się spotykać miesiąc po wyjeździe Sarah'y?

- Ten brunet co ćpał?

- Mhm... Wpadłam z nim później i mnie zostawił. Ale nie narzekam. Dobrze mi się żyje, Damian też nic nie mówi o ojcu.

- Zna prawdę?

- Tak. Wszystko wie, nie mam zamiaru go okłamywać. Co się stało z tą twoją narzeczoną? Pamiętam że jak na siebie wpadliśmy to z nią byłeś, ona nawet była chyba w ciąży.

- Dłuższa historia i na pewno nie na trzeźwo. W skrócie to mnie zdradziła, a dziecko... Nie przeżyło.

- O mój boże współczuję... Nie wyobrażam sobie stracić dziecka.

- Ciężkie przeżycie. Ale jakoś leci.

- Jesteś szczęśliwy z Sarah'ą, co? Widzę to. Jak wtedy na ciebie wpadłam byłeś chyba o coś wkurzony i zupełnie inaczej wyglądałeś.

- Jak? Nic się od tamtej pory nie zmieniłem.

Wzięła naleśnika i się zaśmiała.

- Zmieniłeś. Teraz miło się z tobą rozmawia i nie boję się że zaraz coś źle powiem. Wcześniej wyglądałeś jak totalny cham i dupek. Strach było podejść. Wiecznie wkurzony.

- Dużo nerwów.

- Wiedziałam od początku że w końcu będziecie razem. Cudownie razem wyglądaliście.

- Sarah była z...

- Okej, ale już wiadomo po czym się do siebie zbliżyliście. Miałam nadzieję że jednak Sarah do ciebie wróci.

- Nie wróciła.

- Bo ją dupku zraniłeś w dniu wyjazdu. Też bym po takim czymś nie wróciła.

- Kolejna będzie mi to wypominać.

- Mamo głodny jestem.

Damian tu wszedł, więc Caroline dała mu talerz z naleśnikami.

- Proszę bardzo.

- Siema, jestem Damian.

Wystawił do mnie rękę, więc ją złapałem.

- Cole.

- Jesteś chłopakiem mamy? Wiesz, ona się z nikim nie spotyka.

- Jestem waszym nowym sąsiadem.

- Ooo no tak. Pograsz ze mną?

- Jestem trochę zajęty, więc...

- Podrywaniem mamy?

Zaśmiałem się i przed nim kucnąłem.

- Nie podrywam twojej mamy, mam narzeczoną.

- Jakoś jej tu nie widzę.

I Will Never Forget Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz