Odgarnęła włosy, kiedy zaczął mi dzwonić telefon.
- Twoja księżniczka?
- Nienawidzę cię za to. Poważnie co ty z tym masz?
- Jest twoją księżniczką. Moje słowa się spełniły. Spójrz jakie fajne dziewczyny ci wybierałam, a ty wolałeś szmatę która cię wrobiła w więzienie, później szmatę która... Wiesz. Sarah od początku była najlepszą opcją.
- Tak, masz rację. Ale mogę się założyć że coś by z tego wyszło, jeśli byśmy nie stracili kontaktu.
- Chciałeś powiedzieć że jeśli by nie wyjechała.
Uśmiechnąłem się i kiwnąłem głową.
- Nie chciałem już wspominać o tym jej wyjeździe.
- Moim zdaniem jesteście sobie przeznaczeni. Od początku byliście. Mama też tak mówiła.
- Co?
Nic takiego nigdy nie słyszałem. Zawsze pytała co u Sarah'y, ale zawsze odpowiadałem że nie wiem i że nie mam z nią kontaktu.
- Chciała żebyście byli razem. Zawsze mówiła że Sarah to dobra dziewczyna, że do siebie pasujecie, że fajnie by było jeśli by wam wyszło.
- Nic mi nie mówiła.
Uśmiechnąłem się, tak samo i Maya.
- Mi to często mówiła jak rozmawiałyśmy... Tacie też.
- Miałaś może z jedenaście lat.
- Ale pamiętałam Sarah'ę. Daj mi portfel.
Dałem jej, a ona go otworzyła i wyjęła z niego jakieś zdjęcie.
- Pamiętasz?
Pokazała mi je, to zdjęcie Sarah'y.
- Skąd...
- Kiedyś po pijaku wydrukowałeś i je tu włożyłeś. To było jakoś kilka miesięcy po jej wyjeździe.
- I przez ten cały czas go nie zauważyłem.
- Bo schowałeś je w dziurę. Widzisz? Jest zepsuty już od tylu lat.
Kiwnąłem głową, widząc dziurę. O ja pierdole. To o to kiedyś moja była się wkurwiła... Mówiła że noszę zdjęcie jakiejś laski w portfelu. Dlaczego mi nie pokazała?
- Mary ci coś mówiła o tym zdjęciu?
- Była o nie wkurzona, więc powiedziałam że to nasza kuzynka.
- Kochana siostrzyczka.
- Zawsze.
Zaśmiała się.
- Dobra lecę. Jeśli coś by się działo...
- Tak, przyjdę.
Poszedłem do samochodu, kiedy znowu mi zaczął dzwonić telefon, ale tym razem na wideo rozmowę.
- Tak słucham skarbie, już jestem.
Zaśmiałem się.
- Kup mi słodkie.
- Coś konkretnego?
- Czekoladę z truskawkami.
Zmarszczyłem brwi, śmiejąc się i ruszyłem.
- Nie lubisz jej.
- Ale mam na nią ochotę.
O kuuurwaa, no nie. Błagam nie.