82. "Chcę cię pocałować, wiesz?"

3.3K 294 172
                                    

Poprawiłem ją sobie na kolanach, przez co jest bliżej i westchnąłem. To jest cholernie złe.

- Maya posłuchaj mnie...

Pokręciła głową, jak zobaczyłem że odwraca ode mnie wzrok i bawi się bransoletką ode mnie. Dałem jej trzy lata temu na urodziny. Ma kilka bransoletek, ode mnie, od Cole'a, od jej mamy i też od jej ojca.

- To, że straciłaś jakąś przyjaciółkę to nie jest koniec świata. Da się z tym żyć. Spójrz ile Sar...

- Wiem ile ona straciła i wycierpiała. I uwierz że ją podziwiam, ale nie jestem tak silna jak ona.

- Naprawdę uważasz że warto się przejmować przyjaciółką, która tak cię potraktowała?

- Miałam tylko ją i Cole'a. Zapomniałeś że nie mam już nawet rodziców? Przez te wszystkie przeprowadzki nie mam nikogo. Sorry, mam znajomych którzy mnie wykorzystują po pijaku. Jak dobrze pójdzie to kurwa zaraz będę w ciąży i nawet nie będę o tym wiedziała.

Uśmiechnąłem się i uniosłem brwi, kiedy podszedł do nas Cole.

- Nie chcę wam przeszkadzać, ale...

- Oboje wiemy że chcesz.

Przerwałem mu, a on się chamsko uśmiechnął i zdjął ją z moim kolan.

- Dwa metry.

Odsunął ją ode mnie, kiedy Sarah go pociągnęła w jakąś stronę i się do mnie uśmiechnęła. Maya usiadła na krześle obok, znowu wpatrując się w swojego drinka. Spojrzałem na barmana i westchnąłem.

- To samo co ona - zmarszczyłem brwi - z podwójnym alkoholem, jeśli jakiś jest.

Od razu na mnie spojrzała i się uśmiechnęła. Jak dostałem drinka, napiłem się, od razu wstając.

Pov. Sarah.

Jak zaczęła lecieć wolna piosenka, szeroko się uśmiechnęłam i spojrzałam na Cole'a, a on uniósł brwi.

- Nie każ mi tego robić.

- Cole no!

Westchnął i do mnie podszedł, więc owinęłam ręce wokół jego karku. Bez przerwy obserwuje Lewisa i Maya'ę, a oni się trochę upili. Maya na pewno, ma słabą główkę jak ja.

- Zostaw ich w końcu... Maya da sobie radę.

- Ma problemy i nie panuje nad tym co robi. Będzie tego żałować.

- To jej życie. Musi je przeżyć po swojemu. Ej, w końcu zapomni o tej jej byłej przyjaciółce i będzie się czuła lepiej.

Zmarszczył brwi i na mnie spojrzał, zapomniałam że on nie wie że z nią często rozmawiam.

- Skąd wiesz? Nie mówiłem Ci.

- Rozmawiałam z nią. Naprawdę odpuść. Maya jest duża.

- Nie przeszkadza mi jej umawianie się z jakimś chłopakiem, ale nie chcę żeby cokolwiek było między nią a Lewisem.

- Znasz Lewisa, wiesz że jej nie zra...

- Ale to mój jebany przyjaciel. Jak mam na niego spojrzeć z myślą, że był w łóżku z moją siostrą?

- Wiesz, że Ty się umawiasz z jego siostrą?

Zaśmiałam się.

- To zupełnie inna sytuacja. Zajmował się Mayą... Zmieniał jej kurwa pieluchę.

- Nie sądzę żebyście się wtedy znali.

- Okej nie znaliśmy, ale wiesz o co mi chodzi. Lewis jest jak rodzina. Maya zawsze widziała w nim drugiego brata.

I Will Never Forget Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz