103. "Za dużo wrażeń dla Sarah'y?"

3K 255 102
                                    

Zadzwoniłam pod podany numer i usłyszałam w słuchawce jakąś kobietę.

- Halo?

- Dzień dobry... Mój narzeczony znalazł na stronie dom, który pani sprzedaje.

- Och, tak. Jest pani zainteresowana?

- Nawet bardzo. Tylko... Chciałabym wiedzieć jacy są sąsiedzi, to dla mnie jedna z ważniejszych kwestii.

- To cudowni ludzie. Mój mąż i ja nie załapaliśmy z nimi super kontaktu, bo często wyjeżdżaliśmy, ale ogólnie bardzo mili i spokojni. W jednym z domów jest młody chłopak, który co prawda robi imprezy, ale nie często. Jedynie jak nie ma jego rodziców. Jest dużo małżeństw z dziećmi.

- A te domy co są obok i naprzeciwko?

- Naprzeciwko mieszka młoda para, niedawno się wprowadzili. W domu po prawej samotna matka z małym synkiem, a w domu po lewej starsze małżeństwo. Mieszkają tam już pięćdziesiąt lat. Nie robią problemów jak ktoś jest głośno, są bardzo mili.

- To super... Można się umówić na obejrzenie domu?

- Oczywiście. Kiedy by pani pasowało?

- Obojętnie, naprawdę.

- To... Może jutro? Zależy nam żeby jak najszybciej sprzedać ten dom, mój mąż dostał ważną ofertę pracy na Florydzie.

- Mogę przyjechać nawet dzisiaj. Nie mam nic ważnego.

- O, to super. O siedemnastej może być?

- Jasne.

- Tylko czy mogłaby pani przyjechać z narzeczonym? Chciałabym poznać osoby które chcą kupić, bo nie chcę robić sąsiadom problemu.

- Jasne, rozumiem.


O siedemnastej pojechałam sama do tego domu, a tu zobaczyłam kobietę z mężczyzną. Zaparkowałam na podjeździe i do nich podeszłam.

- Dzień dobry. Mój mąż będzie... O boże, narzeczony, będzie tak za piętnaście minut. Nie mógł wyjść wcześniej z pracy.

Kurwa. Powiedziałam mąż.

- Jasne, nie ma pośpiechu... Kate, a to mój mąż Adam.

- Sarah.

- Kate! Nowa właścicielka?!

Jakaś kobieta przybiegła. Uśmiechnęłam się, widząc jak dyszy.

- Na razie pani jest zainteresowana... Naprawdę za każdym razem będziesz przychodzić?

Zaśmiała się, a ona pokiwała głową.

- Oczywiście że tak. Muszę wam pomagać i zachęcać ludzi. Margaret.

Wystawiła do mnie rękę.

- Sarah.

Od razu przeniosła wzrok na mój brzuch i się szeroko uśmiechnęła.

- O mój boże a kogo tu mamy? Znasz już płeć? Mogę mówić na ty?

- Jasne. Chłopiec... Damian.

Teraz spojrzała chyba na mój palec i rozchylila usta.

- Ale piękny pierścionek. Masz narzeczonego?

- Tak, powinien niedługo być...

Cudowna kobieta.

- Podoba mi się! Może zostać.

- W końcu ktoś Ci się spodobał.

- Widać że nie będzie problemów. Kobieta w ciąży z narzeczonym. Macie młodego syna lub córkę?

I Will Never Forget Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz