Sherlock:
Nudzi mi się, John. Znowu robisz herbatę John? Powiedz Pani Hudson żeby kupiła ciastka. John?
- S.H
John:
Znajdź sobie sprawę Sherlocku, ale nie zapomnij spodni. Ciastka sa, herbata rowniez.
-J.W
Sherlock:
John? Bądź tak łaskawy i znajdź mi sprawę. A poza tym wygodniej jest w prześcieradle
- S.HJohn:
Sherlocku, wyjdz na ulice, znając ciebie zaraz cos sie pojawi. Ale wychodząc, ubierz te spodnie, nie chce znów sie wstydzic.
-J. WSherlock:
Mam kogoś zamordować żeby było coś rozwiązać? Dzwoniłem do Lestrade i nie ma sprawy i jest zajety wcinaniem pączków z moim bratem
- S.HJohn:
Widzę, ze Mystrade kwitnie. Z reszta to dobrze, ze nie ma sprawy. Mam juz dosc czesci ludzkich ciał w lodowce. Trzymam tam jedzenie, Sherlocku.
-J. WSherlock:
To przełóż jedzenie gdzie indziej. Moje eksperymenty są ważniejsze John. #Johnlock
-S.HJohn:
To gdzie mam je przełożyć?! Wszyscy normalni ludzie trzymają jedzenie w lodowce, jest to jedna z podstawowowych potrzeb czlowieka! Dlaczego ty nie mozesz byc normalny? I zjedz cos, bo jak cie znam znów wszystko bylo ważniejsze od kolacji.
-J.WSherlock:
John, John, John, wszystko jest ważniejsze od kolacji, a jedzenie spowalnia myślenie. Kup sobie przenośnią lodówkę i tam odłóż jedzenie.
- S.HJohn:
To nasza lodówka, ktora służy do przechowywania jedzenia. Nie bede kupował innej przez twoje wymysly. Poskarże sie Pani Hudson i juz nie bedzie robic ci herbaty. Gorzej jak juz wgl przestanie byc nasza gosposia.
-J. WSherlock:
John, to ty robisz najlepszą herbatę więc nic nie stracę
- S.HJohn:
Wiesz, ze słodzenie mi nic nie da. I tak obrazam sie, bo nie jesz i nie szanujesz pani Hudson.
-J. W
Jedzenie jest najwazniejsze. Mowie to jako lekarz.
-J. WSherlock:
John, szanuję ją i kocham na swój sposób, ale ciebie bardziej. To jak? Znajdziesz jakieś morderstwo ?
- S.HJohn:
Sherlocku, nie potrafię sie na ciebie zloscic. Moze ktos cos wstawił na bloga. Sprawdz. Przeciez jestes tak madry, ze napewno znasz hasło.
-J. WSherlock:
Twoje hasło jest banalne John, musisz założyć lepsze chyba, że chcesz żeby tak jak ostatnio Pani Hudson czytała opowiadania na twoim laptopie.
- S.HJohn:
Pani Hudson czytała moje opowiadania :oo I co mowila? Przeciez ja teraz nie pokaze sie na Baker Street przez miesiac.
-J. WSherlock:
Mówiła, że są genialne, ale jest trochę zła, że prawie w nich niewystępuje. I musisz się pokazać na Baker Street bo będę tęsknił, a jak się nie pokażesz to poproszę Mycrofta żeby wyśledził gdzie jesteś i cię znajdę.
- S.HJohn:
Dobrze, w nastepnym opowiadaniu napisze, ze robi pyszna herbatke, a jej ciasteczka sa niebiańskie. Myślałem, ze juz wiesz gdzie jestem Sherlocku. Po ilosci stawianych przecieków czy cos. Musisz nauczyć mnie dedukcji.
-J. WSherlock:
Jesteś w pracy John
-S.HJohn:
No i bardzo dobrze, Sherlocku. Powiedz mi po czym poznales?
-J. WSherlock:
Po tym, że ze mną piszesz. Nie robiłbyś tego będąc na zakupach lub w banku
- S.HJohn:
Sugerujesz, że pacjenci niw są dla mnie ważni?
-J. WSherlock:
Nie John, sądzę, że jestem ważniejszy od nich
- S.HJohn:
Ehh Sherlocku czy ty zawsze musisz miec racje?
-J. WSherlock:
Za to mnie uwielbiasz
- S.HJohn: To oczywiste. Po co właściwie piszesz swoje inicjały na koncu wiadomości?
Sherlock:
Z przyzwyczajeniaJohn:
Az boje sie domyślać do kogo jeszcze piszesz.
-J. WCzy to Moriarty?
-J. WSherlock:
Zazdrosny ?
- S.HJohn:
To nie ja bylem z tobą na dachu wieżowca.
-J. WJak wgl mogleś mi to zrobic?! 2 lata nic nie mowiles, obrazam sie.
-J.WSherlock:
Musiałem John. Nie wracaj ciągle do tego.
- S.HJohn:
Nic nie musiałes. Mogles zostawić jakies znaki czy cokolwiek.
-J. WSherlock:
Żebyś zaczął papalać wszystkim że żyję ?
- S.HJohn:
Przecież nie jestem plotkarą z pudelka. Chcesz kolejny raz w nos?
-J. WSherlock:
Nie, podziękuję.
- S.HJohn:
Powiedzmy, ze na razie sie powstrzymam od bicia, mozesz byc wdzięczny.
-J. WSherlock:
Dziękuję, a teraz wróć z tej pracy bo i tak nic tam nie robisz, a mi się nudzi.
- S.H
CZYTASZ
Życie na Baker Street/ Johnlock one shot
FanfictionOpowiadanie na podstawie serialu BBC #2 bbc - 8.12.2020 #3 Watson - 8.12.2020 #1 Johnlock- 13.06.2021