#14# Kacyk

4.4K 229 501
                                        

Pov. Kacchan
Mimo że wczoraj siedzieliśmy do późna to obudziłem się całkiem wcześnie. Zielonowłosy jeszcze spał. Siedziałem w telefonie już od kilku minut dopuki ta zielona kulka poruszyła się na materacu.

- Ahh głowa mnie boli - zastękał

- Kacyk daje się we znaki co? - zadrwiłem z niego

- Ugh Kacchan to nie jest śmieszne, mówiłeś że to mi nie zaszkodzi - narzekał dalej

- Skąd miałem wiedzieć że ci debile załatwią najmocniejszy alkohol? - zdenerwiłem się trochę

- Dobra już. Chce mi się pić, boli mnie głowa i czuję się jakbym zaraz miał wymiotwać - mówiąc to wstał szybko ciągnąć mnie za sobą w stronę łazienki

- Yhm zaczęło się - westchnąłem mówiąc sam do siebie, bo mój chłopak był zajęty czym innym - teraz będzie się zachowywał jak baba z okresem

Postanowiłem że zadzwonię do Todorokiego żeby mi trochę pomógł bo przez te kajdanki nic nie mogę zrobić. Wziąłem telefon który cały czas trzymałem w ręce i wybrałem odpowiedni numer

- Halo? - zapytał zaspanym głosem heterochromik

- Todoroki musisz mi pomóc

- Co jest? - on nadal nie ogarniał

- Nie pamiętasz. Mój książę schlał się wczoraj i ma kaca a ja nie mogę nic zrobić przez te jebane kajdanki - oznajmiłem "spokojnie"

- Dobra już idę - ożywił się trochę

- Weź przy okazji butelkę wody i coś na kaca jeśli masz

- Okej zaraz będę tylko skoczę do sklepu - oznajmił

- Okej, nara - rozłączyłem się niepozwalający mu odpowiedzieć. Heh jak widać stare nawyki nie przemijają

- Następnym razem patrz co bierzesz do ust zanim to wychlejesz - zwróciłem się do chłopaka który zaprzestał już wcześniej wykonywanej czynności

- No dobra, zrozumiałem - podszedł do zlewu i przemył twarz - nigdy nie ufaj ludziom którzy proponują ci alkohol a zwłaszcza jeśli jest to ktoś z tej czwórki

- Dokładnie, mam nadzieję że wyniosłeś z tego wnioski

- Tak mamusiu - zaśmiał się

- Ha ha ha bardzo śmieszne - odpowiedziałem na jego zaczepki ironicznie - dobra a teraz choć nie mam zamiaru spędzić całego dnia w kiblu patrząc jak żygasz

Miałem zamiar wychodzić już z łaźienki ale poczułem opór dochodzący z tyłu. Odwruciłem się i zobaczyłem Deku (łał Kacchan ale ty spostrzegawczy jesteś XD dop. Autorka) który robił do mnie maślane oczka i wyciągnął ręce przed siebie

- Ty tak na serio? - zapytałem

On tylko pomachał głową na tak. Wzdychając ciężko wziąłem młodszego na ręce. Wyszedłem z nim z łazienki i usłyszałem pukanie do drzwi więc poszedłem w ich stronę. Otworzyłem drzwi w których stał nie kto inny jak Todoroki

- Cześć - przywitał się

- Ta cześć, właź - jak kazałem tak zrobił i już po chwili znajdował się w pokoju

- Cześć Todoroki-kun - przywitał się także Deku którego nadal trzymałem na rękach

- Cześć Midoriya - odpowiedział - jak się czujesz?

- Bywało lepiej - widać że nie był zadowolony z zaistniałej sytuacji

- Kacchan - powiedział znowu Deku

Kajdanki  ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz