#33# Misaki

2.3K 148 215
                                    

Teleprotejszyn do 5 lutego następnego roku bo jestem czarownicą i tak mogę. piątek :)

Pov. Deku
Siedzieliśmy na lekcji. Pani od japońskiego tłumaczyła nam coś. Oczywiście uważnie słuchałem bo napewno będzie mi to potrzebne jak będę bohaterem (to nie jest sarkazm, ok?)

Do końca zakończenia wszystkich lekcji zostało mniej więcej dwie i pół godziny. Za oknem powoli znikał śnieg który napadał w czasie grudnia i stycznia.

Nic się nie zmieniło przez te kilka miesięcy, jedyne co uległo zmianę to to że All Might i moja mama wzięli ślub. Todoroki zabrał złotą kartę kredytową swojemu ojcu i urządził sobie dziką imprezę urodzinową na której oczywiście byliśmy. Kiri i Mina zostali parą. Wszyscy z mojej rodziny mieli się dobrze. Nawet złoczyńcy nie napadali na nas jakoś dużo. Tak conaj wyżej dwa razy w miesiącu.

Dzisiaj piątek więc znowu będziemy wracać do domu Kacchana. W pokoju mojego blondyna zaszło kilka zmian. Na przykład jego rodzice zrobili nam niespodziankę i kupili nam większe łóżko. Przy okazji zadecydowali że zamieszkam tam. Tak ONI zadecydowali.

Oczywiście na początku się opierałem bo nie chciałem się narzucać ale jak oni sobie coś postanowią to nie odpuszczą i w taki oto sposób wszystkie moje rzeczy znajdują się w domu Kacchana.

Jako iż jestem mądrym dzieckiem zaproponowałem mojej mamie że skoro ja nie mogę tam mieszkać przez wiadomo kogo to może przerobią mój pokój tak aby moja siostra sobie w nim mieszkała. Moja mam na początku była przeciw temu pomysłowi mówiąc że nie chce zabierać mi miejsca czy coś ale w końcu uległa

I w taki oto sposób ja zamieszkałem ze swoim chłopakiem, a moja siostra ma swój własny pokój mimo że jeszcze się nie urodziła. Z tego co wiem to mama ma termin właśnie na lutego więc czekam z niecierpliwością aż będę mógł zobaczyć swoją siostrę

Zadzwonił dzwonek a my udaliśmy się do stołówki. Następną lekcją na jaką mieliśmy iść były podstawy bohaterstwa z All Might'em. Kiedy dzwonek oznaczający koniec przerwy rozbrzmiał w stołówce udaliśmy się do sali.

Minęło 5 minut, 10 minut a mojego mentora nadal nie było. Nagle z pod biurka wypełzał żółty kokon. Nikt nie wiedział o co chodzi więc czekaliśmy na wyjaśnienia. Aizawa niechętnie wyszedł ze swojego przenośnego łóżka i schował śpiwór do... szuflady?

- Dobrze więc - zaczął masując sobie skronie - pewnie zastanawiacie się dlaczego nie ma tutaj teraz All Might'a i czemu ja tu jestem. Pozwólcie że wam wytłumacze czy coś

- No byłoby miło - westchnął Kacchan

- No więc All Might musiał udać się do szpitala...

- Coś mu się stało!? - przerwałem mu

- Dacie mi w końcu powiedzieć? - zapytał trochę zirytowany i słysząc ciszę z naszej strony kontynuował - All Might'owi nic nie jest...

- To po co tam pojechał? - tym razem wtrącił się Denki

- Jeszcze rąk ktoś wejdzie mi w słowo to zrobię wam taki trening że przez tydzień nie będziecie mogli leżeć, a przez miesiąc siedzieć - jego włosy uniosły się do góry a oczy zaświeciły czerwoną. Nikt się nie odezwał - Midoriya, w skrócie dzisiaj twoja siostra pierwszy raz zobaczy ten smutny i bezlitosny świat, a jako że All Might to jej ojciec i twój w sumie też to musiał tam pojechać

Kajdanki  ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz