Pov. Leo
Starzy wrócili więc koniec chulania. A tak mi było dobrze bez nich. Sobie jadłem i spałem… czyli w sumie to samo co zawsze. Mniejsza o to. Widzę moimi pięknymi, błyszczącymi oczami, że nie są sami.Pan Kaczan trzyma coś w rękach. Takie małe, czarne i puchate. W dodatku wydaje jakieś dziwne odgłosy. Cały czas powtarza że coś miał ale co miał to nie wiem.
Pobiegłem sobie do Izuku bo tak. On odrazu wziął mnie na ręce, a ja jako bardzo miły, inteligentny, udomowiony, spokojny, elegancki, piękny, dobry, spokojny i kochany piesek zacząłem go lizać po twarzy, ponieważ jest smaczny.
- Oh Leo, widzę, że tęskniłeś za mną - zaśmiał się zielonowłosy
Ja? Tęsknić? Za wami? Za Kaczanem? Za tobą?
Masz rację. Tęskniłem. Mieszkanie z Todorokim nie było źle dopuki nie zobaczyłem czegoś czego moje oczy już nie odzobaczą. Do dzisiaj próbuje wymazać to z pamięci. Nie mogłem się doczekać aż tu wrócę i zobaczę wasze brzydkie mordy.
Moje łóżko i osoba do przytulania mnie wróciła. No i jeszcze mój osobisty gryzak. Jak tu się nie cieszyć.
A teraz proszę mi tu powiedzieć co mój gryzak trzyma w rękach. I czemu to patrzy na mnie parą dużych zielonych oczu.
Deku widząc, że patrzę na to coś z zainteresowaniem postawił mnie na ziemię i Kacchan po chwili zrobił to samo z kulką.
- Tylko nie zrób mu krzywdy, Leo - ostrzegł mnie czerwonooki
Bla bla bla. Przecież go nie zjem, tak?
Podszedłem do czarno sierśćnego [?] i jakto zwierzęta mojej rasy zacząłem go instynktownie obwąchiwać z każdej strony.
- O boże to dzieciak - westchnąłem - i kot ale to nie zmienia faktu, że jest dzieckiem.
- Ja pana słyszę, wie pan o tym? - odezwała się
- O kurde. Ona rozumie co mówię. Może to nie tak źle. Będzie mi łatwiej jej rozkazywać. Z wyglądu wydaje się miła, ale może okazać się pyskata. Eh to dziecko. Czego ja się mogę spodziewać.
- Przepraszam pana ale ja tu nadal stoję - zadeklarowała
- Tak tak, wiem, widzę - odrzekłem
- Masz na imię Leo, prawda?
- Ta, a co?
- Chciałam się tylko upewnić, że dobrze będę się do ciebie zwracać.
- Mhm, a ty jak masz na imię?
- Ja… nie wiem. Nie dali mi jeszcze imienia - przyznała trochę speszona
- A. Aaaaaoooo dobra. Daje im 2 minuty
- 2 minuty na co?
- Za 2 minuty będziesz miała imię, kiciu - wyjaśniłem
- Oh. To fajnie - ucieszyła się
- Hmmm, chyba wiem! - olśniło zielonookiego - ty będziesz Chibi
- A nie mówiłem? - prychnąłem
- Chibi? Fajnie! Podoba mi się! - wymiałczała radośnie - Hej, Leo! Pobawimy się?
- Ha? Niby w co? - chrząknąłem
- W berka - zaproponowała
- Ehh nie chce mi się - mruknąłem
- No dalej staruszku - podpuściła mnie
- Wcale nie jestem stary - odszczekałem jej - dobra, zagrajmy, ale ja gonię!
- Okej
Po tych słowach kicia zaczęła uciekać, a ja biegłem tuż za nią. Jestem od niej trochę starszy - to fakt, ale to nie oznacza że wolniej biegam.
![](https://img.wattpad.com/cover/242343584-288-k934642.jpg)
CZYTASZ
Kajdanki ||Bakudeku||
FanfictionBaku wraz z rodzicami udaje się na obiad do rodziny Deku. Wśród nich znajduje się także kuzynka Deku - Eri, która zmieni ich los za pomocą... Lel domyślcie się 💥Jakieś bzdety💥 • w tej książce WSZYSCY KOCHAMY TODOROKIEGO. Zapomnijcie o gwałtach z...