#80# Nowy przyjaciel Leo

1.1K 78 97
                                    

Pov. Leo
Starzy wrócili więc koniec chulania. A tak mi było dobrze bez nich. Sobie jadłem i spałem… czyli w sumie to samo co zawsze. Mniejsza o to. Widzę moimi pięknymi, błyszczącymi oczami, że nie są sami.

Pan Kaczan trzyma coś w rękach. Takie małe, czarne i puchate. W dodatku wydaje jakieś dziwne odgłosy. Cały czas powtarza że coś miał ale co miał to nie wiem.

Pobiegłem sobie do Izuku bo tak. On odrazu wziął mnie na ręce, a ja jako bardzo miły, inteligentny, udomowiony, spokojny, elegancki, piękny, dobry, spokojny i kochany piesek zacząłem go lizać po twarzy, ponieważ jest smaczny.

- Oh Leo, widzę, że tęskniłeś za mną - zaśmiał się zielonowłosy

Ja? Tęsknić? Za wami? Za Kaczanem? Za tobą?

Masz rację. Tęskniłem. Mieszkanie z Todorokim nie było źle dopuki nie zobaczyłem czegoś czego moje oczy już nie odzobaczą. Do dzisiaj próbuje wymazać to z pamięci. Nie mogłem się doczekać aż tu wrócę i zobaczę wasze brzydkie mordy.

Moje łóżko i osoba do przytulania mnie wróciła. No i jeszcze mój osobisty gryzak. Jak tu się nie cieszyć.

A teraz proszę mi tu powiedzieć co mój gryzak trzyma w rękach. I czemu to patrzy na mnie parą dużych zielonych oczu.

Deku widząc, że patrzę na to coś z zainteresowaniem postawił mnie na ziemię i Kacchan po chwili zrobił to samo z kulką.

- Tylko nie zrób mu krzywdy, Leo - ostrzegł mnie czerwonooki

Bla bla bla. Przecież go nie zjem, tak?

Podszedłem do czarno sierśćnego [?] i jakto zwierzęta mojej rasy zacząłem go instynktownie obwąchiwać z każdej strony.

- O boże to dzieciak - westchnąłem - i kot ale to nie zmienia faktu, że jest dzieckiem.

- Ja pana słyszę, wie pan o tym? - odezwała się

- O kurde. Ona rozumie co mówię. Może to nie tak źle. Będzie mi łatwiej jej rozkazywać. Z wyglądu wydaje się miła, ale może okazać się pyskata. Eh to dziecko. Czego ja się mogę spodziewać.

- Przepraszam pana ale ja tu nadal stoję - zadeklarowała

- Tak tak, wiem, widzę - odrzekłem

- Masz na imię Leo, prawda?

- Ta, a co?

- Chciałam się tylko upewnić, że dobrze będę się do ciebie zwracać.

- Mhm, a ty jak masz na imię?

- Ja… nie wiem. Nie dali mi jeszcze imienia - przyznała trochę speszona

- A. Aaaaaoooo dobra. Daje im 2 minuty

- 2 minuty na co?

- Za 2 minuty będziesz miała imię, kiciu - wyjaśniłem

- Oh. To fajnie - ucieszyła się

- Hmmm, chyba wiem! - olśniło zielonookiego - ty będziesz Chibi

- A nie mówiłem? - prychnąłem

- Chibi? Fajnie! Podoba mi się! - wymiałczała radośnie - Hej, Leo! Pobawimy się?

- Ha? Niby w co? - chrząknąłem

- W berka - zaproponowała

- Ehh nie chce mi się - mruknąłem

- No dalej staruszku - podpuściła mnie

- Wcale nie jestem stary - odszczekałem jej - dobra, zagrajmy, ale ja gonię!

- Okej

Po tych słowach kicia zaczęła uciekać, a ja biegłem tuż za nią. Jestem od niej trochę starszy - to fakt, ale to nie oznacza że wolniej biegam.

Kajdanki  ||Bakudeku||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz