Pov. Kacchan
Dowiedzieliśmy się od pani Inko że wyjdzie ze szpitala w sobotę wieczór albo niedzielę rano. Siedzieliśmy tam do późna ale pielęgniarka nas wywaliła mówiąc że mama Deku musi odpocząć. Wzruszyłem ja to ramionami i wyszliśmy ze szpitalaMoi rodzice pojechali do domu nieco wcześniej więc zostaliśmy tylko ja, Deku i All Might. Wracaliśmy do domu pieszo bo żadne autobusy już nie jeździły, a przynajmniej nie w strone naszego domu. Przez te kilka godzin spędzonych w szpitalu zgłodniałem, więc miałem w planie wskoczyć do jakiejś restauracji
Zauważyłem niedaleko nas pizzerie i bez jakiś większych przemyśleń po prostu zaciągnąłem tam Izuku. Usiedliśmy przy stoliku i poszukaliśmy sobie pizzę na którą akurat mieliśmy ochotę. Po chwili przyszła kelnerka i przyjęła nasze zamówienia
- Wiesz, że nie powinno się jeść na noc? - zagadał do mnie Deku - to nie zdrowe
- Być może, ale jak raz zjemy pizzę w nocy to nic nam się nie stanie
- Uh, która wogóle godzina? - 'zuku wyciągnął telefon telefon i sprawdził godzinę - prawie dwudziesta trzecia. Trochę się zasiedzieliśmy w tym szpitalu
- No właśnie. Nic nie jadłem od kiedy weszliśmy do tego szpitala więc jestem głodny
- No ja też w sumie - przyznał
Rozmawialiśmy o różnych rzeczach. Kelnerka podała nam nasze zamówienia i wzięliśmy się za jedzenie. Około 23.45 wyszliśmy z pizzeri i po prostu udaliśmy się do domu. Jako iż była już noc było zimno i chcieliśmy jak najszybciej znaleźć się pod ciepłą kołderką
W 15 minut znaleźliśmy się w domu. Zdjęliśmy buty i kurtki i poszliśmy się umyć. Wzięliśmy szybki prysznic i wysuszyliśmy włosy bo nie chce mieć jutro a tak właściwie dzisiaj puku na głowie jak się obudzę i Deku chyba też
Wślizgnąłem się pod ciepłą kołderkę obok Izusia który już leżał bawiąc się z Leo. Przytuliłem się do niego jak co noc i nawet nie wiem kiedy totalnie pogrążyłem się w myślach
~ czternastego lutego są walentynki chyba, a gdyby tak ~
- Ej Deku
- Hm?
- Bo niedługo są walentynki i tak myślałem że może za tydzień w niedzielę wyskoczymy gdzieś razem?
- Oo mam rozumieć że zapraszasz mnie na randkę?
- Tia coś w tym stylu, no chyba że masz jakieś inne plany albo nie masz czasu...
- Dla ciebie zawsze mam czas, skarbie i chętnie pójdę z tobą na randkę - chłopak postawił psiaka na podłodze i przytulił się do mnie
- Cieszę się - ja także go przytuliłem
Rozmawialiśmy tak jeszcze kilka minut dopuki Izuś nie zasnął. Słysząc jego miarowy oddech i brak odpowiedzi uznałem że po prostu zasnął więc ja także zasnąłem.
Obudził mnie cichy szept albo raczej mamrotanie. Nie jedynie otworzyłem oczy i odwróciłem się do źródła tych szmerów. Okazało się że mój kochany chłopak nie śpi tylko pisze coś w tym swoim zeszyciku
- Deku do cholery, co ty odpierdalasz? - byłem trochę zły
- Oł wybacz Kacchan, obudziłem cię? - zapytał z niewinnym uśmiechem
- Tak, jest trzecia w nocy a ty mamroczesz mi nad uchem. Co ty tak właściwe robisz
- Obudziłem się i pomyślałem że mógłbym pouzupełniać moje notatki o bohaterach, wiesz...
CZYTASZ
Kajdanki ||Bakudeku||
FanfictionBaku wraz z rodzicami udaje się na obiad do rodziny Deku. Wśród nich znajduje się także kuzynka Deku - Eri, która zmieni ich los za pomocą... Lel domyślcie się 💥Jakieś bzdety💥 • w tej książce WSZYSCY KOCHAMY TODOROKIEGO. Zapomnijcie o gwałtach z...