Keelin
Budzenie się z poczuciem samotności. Tak dawno tego nie czułam, że prawie zapomniałam, jakie to uczucie. Wczoraj po koncercie Shawn pojechał do Belgii i chociaż rozmawialiśmy przez prawie godzinę, czułam się samotna. Brakowało mi czyjejś obecności, pocieszenia i zapewnienia, że jeszcze wszystko będzie dobrze. Nawet jeśli miałoby to być kłamstwo.
Spojrzałam na telefon, zauważając, że godzinę temu Mendes wysłał mi wiadomość.
Shawn ❤️:
Dzień dobry, kochanie. Zadzwoń, jak się obudzisz.Uśmiechnęłam się. Może i poranek rozpoczął się beznadziejnie, ale te krótkie dwa zdania zdecydowanie poprawiły mi humor. Be zastanowienia wybrałam jego numer.
- Cześć, jak się czujesz? - W słuchawce rozległ się jego przyjemny głos, na którego dźwięk przez moje ciało przeszły dreszcze. Może to głupie,w końcu nie widzieliśmy się tylko kilka godzin, ale tęskniłam za nim.
- Dobrze, a ty? Za ile masz próbę?
- Za dziesięć minut. I jutro przed koncertem też mam - westchnął ciężko. - Chciałbym być teraz obok ciebie... Wzięłaś wszystkie leki?
- Jeszcze nie. Tyle co wstałam. Zaraz zjem śniadanie i to zrobię - zapewniłam, zgodnie z prawdą.
- Okej. Napisz, jak wrócisz od tego fizjoterapeuty. Postaram się zadzwonić, jak najszybciej będę mógł - powiedział, a ja oprócz jego głosu usłyszałam jakieś szmery po drugiej stronie słuchawki. - I Andrew prosił, żebym ci powiedział, że załatwił ci kolejnego lekarza w Berlinie.
- Podziękuj mu ode mnie - mruknęłam, wpatrując się w swoje paznokcie u lewej dłoni. Po wizycie u fizjoterapeuty konieczne będę musiała je na nowo pomalować. Wcale nie tylko po to, by zając myśli czymkolwiek innym niż chore kolano i Shawn. Wcale.
- Przepraszam, Keelin, ale muszę już kończyć.
- Jasne, nie ma sprawy. Miłej próby, kochanie - rzekłam, starając się nie brzmieć tak, jakbym była zawiedziona. Mendes już i tak poświęcił mi kilka minut, a przecież był w trasie. Tam panował ciągły pośpiech.
- Dziękuję. Kocham cię, do później - rozłączył się, nawet nie czekając na moją odpowiedź.
Przeklęte poczucie samotności.
♪★♪
Shawn
Próba miała trwać tylko dwie godziny, ale poprosiłem Andrewa o wydłużenie jej o co najmniej drugie tyle. Potrzebowałem zająć czymś myśli, skupić się na czymkolwiek, by przestać myśleć o Keelin.
Fakt, że nie widziałem jej kilkanaście godzin nie powinien mnie dobijać, a jednak. Czułem się źle z tym, że zostawiłem ja tam samą, w obcym mieście wśród samych nieznajomych twarzy.
Chciałem być obok niej i ją przytulić, ale nie mogłem ot tak zrezygnować z koncertów. Miałem fanów, ludzi którzy na mnie liczyli.
Jednak to wszystko nie znaczyło nic, kiedy jej nie było w pobliżu. Kiedy nie mogłem jej mieć.
Przejrzałem po raz kolejny zeszyt z różnymi zapiskami piosenek. Część z nich nigdy nie ujrzała światła dziennego. Oprócz mnie, znała je tylko Keelin.
- Shawn, coś się stało? - zapytał Andrew, a ja oderwałem wzrok od kartek papieru. Martwił się o mnie i wcale mu się nie dziwiłem. Rozłąka z Kellie działała na mnie bardziej niż kiedykolwiek wcześniej.
- Mam wyrzuty sumienia, Andrew - zacząłem. Po prostu potrzebowałem się komuś zwierzyć. - Mogłem pójść z Keelin wcześniej do lekarza, od razu kiedy upadła na lodowisku. Gdybym tak zrobił, nie cierpiałaby teraz tak bardzo...
CZYTASZ
The Tour: Everything means nothing • Shawn Mendes
FanfictionKeelin kończy studia i planuje pojechać w trasę ze swoim chłopakiem, kiedy wszystko się komplikuje. Los przygotował dla niej kilka niespodzianek i zmusza ją do wyboru pomiędzy własnymi marzeniami, a miłością życia. 1 lipca 2021 - 7 czerwca 2022