Keelin
Następnego dnia rano, obudziłam się, czując męskie ramiona owinięte dookoła mojego ciała.
Shawn jeszcze spał, dlatego nie chcąc go obudzić, leżałam nieruchomo na łóżku. Nie chciałam wstawać. Lubiłam tą naszą małą rzeczywistość.
- Dzień dobry - powiedziałam, widząc, że ciemnowłosy otworzył oczy.
- Dzień dobry, kochanie - mruknął, mając jeszcze poranną chrypkę, którą po prostu uwielbiałam. - Jak ci się spało?
- Za krótko - odpowiedziałam, bo chociaż obudziłam się sama z siebie, dalej byłam zmęczona.
- Jak wrócimy do domu po obiedzie u moich rodziców, możesz pójść spać na tak długo, jak chcesz - zapewnił, a ja (pomimo tego, że wolałam tutaj zostać) powoli wstałam z łóżka. - Albo, jednak nie - mruknął Mendes, patrząc na dekolt mojej białej, trochę przymaławej koszulki.
- Dalej ci nie przeszło? - zapytałam rozbawiona. On naprawdę czasami zachowywał się, jak nastolatek.
- Jest tylko gorzej.
- W takim razie musimy szybko wracać do domu - oznajmiłam, uśmiechając się znacząco pod nosem, po czym zabrałam ciuchy na przebranie i ruszyłam w stronę wyjścia z pokoju.
♪★♪
- Widziałam - oświadczyła Dylilah, gdy tylko weszłam do kuchni. Shawn jakieś piętnaście minut temu wymknął się z powrotem do siebie, ale za dwie godziny znowu mieliśmy się spotkać, tym razem u niego w domu.
- Tobie też dzień dobry - powiedziałam rozbawiona, nalewając sobie do kubka herbaty.
- Przestań się zgrywać - mruknęła Murrell. - Widziałam, jak Shawn przyszedł tutaj wczoraj i jak przed chwilą wrócił się do siebie. Trudno powstrzymać przy was zazdrość, państwo perfekcyjni.
- Ty też będziesz szczęśliwa, wierzę w to - zapewniłam, starając się brzmieć pewnie.
- Wiesz, tak sobie ostatnio myślałam... - zaczęła ciemnowłosa, a ja spojrzałam na nią. - Chcę wrócić na lód. Wiem, że będę musiała pracować naprawdę ciężko, by odzyskać, co straciłam i zdobyć nowe osiągnięcia, ale jestem gotowa na to poświęcenie.
- Bardzo się cieszę. Możesz liczyć na moje pełne wsparcie - powiedziałam, po czym ją przytuliłam.
Wiedziałam, że łyżwiarstwo stanowiło bardziej ważny element jej życia, dlatego nie spodziewałam się niczego innego.
- Och, Kells, dziękuję - mruknęła wzruszona. - Zawsze mogę na tobie polegać. Jesteś dla mnie jak siostra.
I co mogłam powiedzieć? Ona dla mnie też.
♪★♪
Shawn
Gdy tylko zszedłem rano na dół, zaraz po tym, jak wróciłem od Keelin, powitał mnie rozbawiony wzrok rodziców.
- Hej - przywitałem się, nalewając sobie kawy do kubka. Byłem bardzo zmęczony, w głównej mierze przez to, że siedziałem do późna na dachu, ale zdecydowanie było warto.
- Cześć, jak ci minął poranek? Co u Keelin? - zapytała mama, po czym zaśmiała się razem z tatą. - Wiesz, że jeśli chciałeś u niej spać, nie musiałeś się wymykać?
- Tak jest romantyczniej - oświadczyłem, po czym upiłem łyka ciepłego napoju. Tęskniłem za domową kawą.
- Ale wyszedłeś już z wprawy, Romeo - oznajmiła Aaliyah. - Kiedyś nie widzieli jak wychodziłeś ani jak wracałeś, a teraz dałeś się złapać na i przy tym, i przy tym.
CZYTASZ
The Tour: Everything means nothing • Shawn Mendes
FanfictionKeelin kończy studia i planuje pojechać w trasę ze swoim chłopakiem, kiedy wszystko się komplikuje. Los przygotował dla niej kilka niespodzianek i zmusza ją do wyboru pomiędzy własnymi marzeniami, a miłością życia. 1 lipca 2021 - 7 czerwca 2022