Keelin
- Dzwoniłaś już do tej szkoły tańca?
To były pierwsze słowa, jakie usłyszałam od niego odkąd zabrałam go spod baru. Nasi przyjaciele wyszli chwilę po śniadaniu, a on zaraz po tym jak zamknęłam drzwi, udał się do sypialni, gdzie grał na gitarze aż do teraz, czyli prawie samego wieczora.
- Nie - odpowiedziałam krótko, nawet nie podnosząc na niego wzroku. Skoro wolał być na mnie obrażony przez cały dzień zamiast porozmawiać, to dlaczego ja miałabym zachowywać się inaczej?
- Kiedy planujesz to zrobić?
- Nie planuję - oświadczyłam twardo, posyłając mu zimne spojrzenie.
- Keelin... - westchnął ciężko. - Zrób to dla swojego szczęścia.
- Robię, i to nie tylko dla swojego - oznajmiłam, czując, jak łzy napływają mi do oczu. - I tak bym nie potrafiła cieszyć się tą pracą, wiedząc, ile mnie ona kosztowała.
- Keelin - powtórzył, zmieniając ton swojego głosu na ostrzejszy.
- Nie, Shawn! Wysłuchaj mnie - rzuciłam zdenerwowana. - Mam dość tego wszystkiego! Tego jak się zmieniliśmy! Kiedyś nie trzymałeś mnie na dystans i mówiliśmy sobie wprost co się dzieje, co nas rani, a później podejmowaliśmy wspólnie jakieś decyzje. I okej, zawaliłam. Powinnam ci powiedzieć prawdę, przegadać to z tobą i wyjawić, co czuję, ale ty też nie jesteś bez winy!
- Nie rozumiesz, że ja też się boję? Cały czas mam wrażenie, że zasługujesz na coś lepszego. Na kogoś, kto pozwoli ci rozwinąć skrzydła. Kto będzie na miejscu i z kim będziesz mogła spełniać marzenia oraz mieć rodzinę. Bez ciągnących się miesiącami wyjazdów, natrętnych reporterów i wścibskich fanów. Tyko normalne, pełne szczęścia i miłości życie. - W jego oczach również pojawiły się łzy. Shawn bardzo rzadko płakał, więc świadomość, że spowodowałam u niego ten stan, jeszcze bardziej mnie dobiła.
- Kocham cię, Shawn - mruknęłam płaczliwie, wtulając się w jego klatkę piersiową.
Dzięki temu, że się przede mną otworzył, zrozumiałam, że nie tylko ja mam wątpliwości. Ja bałam się, że Mendes zostawi mnie dla świata show-biznesu, a on, że zrobię to samo, tylko dla normalności.
- Ja ciebie też kocham, Kellie. Najbardziej na świecie. I wiem, że ci wystarczam, ale i tak mam wrażenie, że zasługujesz na coś lepszego - odezwał się, patrząc mi w oczy. Nasze twarze powoli zbliżały się do siebie.
- Jesteś najlepszym, co mi się przytrafiło. Od dnia, w którym się poznaliśmy, zmieniasz moje życie na lepsze - zapewniłam, po czym zetknęłam ze sobą nasze usta.
Mieliśmy jeszcze dużo rzeczy do omówienia, ale w tym momencie zeszły one na boczy tor.
Od zawsze uwielbiałam jego pocałunki. Były jedyne w swoim rodzaju, wyjątkowe i pomimo tego, że miałam do nich dostęp już od prawie sześciu lat, dalej czułam się tak, jakby to był nasz pierwszy raz.
Powoli zetknęłam ze sobą nasze języki i usiadłam na udach szatyna, chcąc być jeszcze bliżej jego. Przez moje ciało przeszyły dreszcze, gdy poczułam jego ręce na moich plecach pod bluzką.
Chwilę później, dotarliśmy do sypialni, pozbywając się po drodze naszych koszulek. Moje ręce błądziły po jego włosach, a pocałunki stawały się coraz bardziej namiętne. Dopiero teraz zrozumiałam, jak mi tego brakowało.
Jego dotyk działał na moje ciało uspokajająco, jednocześnie sprawiając, że przechodziły przeze mnie przyjemne dreszcze.
Ostatnim razem, byliśmy tak blisko, gdy staraliśmy się o dziecko. Pytanie, co teraz próbowaliśmy osiągnąć?
CZYTASZ
The Tour: Everything means nothing • Shawn Mendes
FanfictionKeelin kończy studia i planuje pojechać w trasę ze swoim chłopakiem, kiedy wszystko się komplikuje. Los przygotował dla niej kilka niespodzianek i zmusza ją do wyboru pomiędzy własnymi marzeniami, a miłością życia. 1 lipca 2021 - 7 czerwca 2022