Rozdział XXVI

320 9 0
                                    

Pov. Elizabeth
Jestem jakąś jasnowidzką. Brakuje mi jeszcze kuli oraz dziwnego wdzianka i mojego zajmować się tym zawodowo.
Kiedy mroczki przed oczami skończyły mi się pojawiać, wstałam. Jestem w jakiej piwnicy w sumie takich jakby lochach.
Kiedy spojrzałam za siebie zobaczyłam mężczyznę, który siedział na materacu oraz opierał plecy o ścianę.
- Przynajmniej nie jestem sama - cicho powiedziałam, a ten się tylko uśmiechnął.
Podeszłam do drzwi i nacisnęłam za klamkę. Usłyszałam śmiech.
- Jeju możesz się uspokoić - spojrzałam na Klausa - Czasem najprostrze wyjście jest tym najsłuszniejszym - mówiłam patrząc na niego.
- Serio myślisz że jeśli planowali nas tu uwięzić to zapomnieliby zamknąć drzwi- Zapytał.
- Weź spadaj, mogli o czymś zapomnieć - zaczęłam szukać mojej komórki. Nie ma jej. Zabrali mi.
- No zabije ich, wszystkich po kolei - byłam zła - zabranie mi telefonu to cios poniżej pasa - rzuciłam rękoma.
Ruszyłam w stronę Nika i usiadłam koło niego.
Minęło 15 minut. Cały czas myślałam czemu oni to zrobili.
- Klusa - rzekłam, a ten tylko spojrzała na mnie - zostanę wróżbitką albo jasnowidzką - chciałam przynajmniej trochę umilić nam te siedzenie tutaj.
Usłyszałam śmiech, jego śmiech.
- Dlaczego tak twierdzisz - zapytał wesoły.
- Ponieważ za nim tu weszliśmy do domu, wiedziałam że coś jest nie tak - cicho powiedziałam - ale jak głupia zamiast odmówić i spieprzać weszłam tu wierząc że moi bracie mają dobre zamiary. Kompletnie nigdy nie umiem się na nich złościć, nie ważne co zrobią. No i przez moje głupie wierzenie że każdy może się zmienić siedzimy tu uwięzieni. Przepraszam - musiałam się mu wygadać.

Pov. Damon
Byłem bardzo bardzo zły na siebie. Jak mogłem zrobić to własnej młodszej siostrze. Zachowałem się jak totalny debil.
- O czym tak myślisz - zapytał Stefan.
- Co - nie zrozumiem przez chwile pytania - O pierdołach - nie chciałem mówić że nie powinienem tak zrobić Beth, bo wrzucą mnie do nich do piwnice gdzie może nie ona mnie nie zabije tylko Klaus.
- Ta ładna mi bajka - spojrzałam na mnie Caroline - może jestem jakąś głupia albo nie wiem co ponieważ Elizabeth przyprawiła nas o duże problemy - rzekła.
- Chciałbym się dowiedzieć co zrobiła jeszcze Elizabeth oraz Niklaus - oznajmił mężczyzna który pomógł nam zaplanować tą zasadzkę.
- Bardzo chętnie opowiem - odrazu oznajmiła Forebs.
~~~~~
Dziękuję za przeczytanie
Zapraszam do komentowania oraz gwiazdkowania
Do następnego pa pa ❤️😘

Other creature // Klaus MikealsonOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz